LUBIN/WARSZAWA. Dlaczego doszło do zmiany w zarządzie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej chce wiedzieć Julia Pitera, odpowiedzialna w rządzie za zapobieganie nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. – Niskie kompetencje osób powołanych do zarządu zawsze muszą budzić wątpliwości – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Julia Pitera, odnosząc się do nowego szefostwa strefy – Urszuli Solińskiej-Marek i lubinianki Lidii Jarmułowicz.
Ubiegłotygodniowe zmiany w zarządzie strefy wywołały oburzenie nie tylko pracowników, ale też samorządowców ościennych miast i gmin. Odbyła się nawet specjalna konferencja, na którą zjechało 30 burmistrzów, prezydentów i wójtów. Wyraźnie sprzeciwili się oni zastąpieniu dotychczasowych menagerów – Mirosława Grebera i Dariusza Kasprowicza – przez nominantki z PSL, które nie mają doświadczenia w biznesie. Bo takie opinie pojawiają się teraz na temat nowych szefowych WSSE „Invest-Park”.
Sprawą zajęła się też Julia Pitera. Skierowała już pismo do wicepremiera Waldemara Pawlaka, w którym domaga się wyjaśnień. – Już nawet pomijając kompetencje, to przed powołaniem tej pani do zarządu strefy, należałoby najpierw dokładnie wyjaśnić jej przyczyny odejścia z ZUS – mówi dziennikarzom „Gazety” Julia Pitera, przypominając o przeszłości Lidii Jarmułowicz, którą odwołano z funkcji szefowej ZUS-u słabe wyniki placówki.
Wicepremier Pawlak nie dostrzega tutaj żadnych nieprawidłowości. Zapewnia, że to normalne zmiany korporacyjne i żadne inwestycje nie są zagrożone.
Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,14468,lubinianka_koscia_niezgody.html