Piłka nożna to gra błędów (FOTO)

26

Faktycznie kilka razy błędy swoich kolegów musiał naprawiać Konrad Forenc, który błyszczał już od pierwszych minut spotkania z Wisłą Kraków, ale miedziowi udowodnili po raz kolejny, że to oni zasługują na trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski. Na Stadionie Górniczym podopieczni Tomasza Bożyczki pokonali kolejnego tytana Młodej Ekstraklasy.

 

Pierwszy zespół w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy czyli KGHM Zagłębie Lubin zajmuje obecnie fotel lidera. Po zwycięstwie 3:1 nad Legią Warszawa i 2:1 z Lechem Poznań, lubinianie ponownie stanęli do walki z silnym rywalem. Na Stadionie Górniczym pojawiła się jedenastka Tomasza Kulawika (były pomocnik Wisły Kraków z którą zdobył mistrzostwo Polski 1998/1999 oraz 2000/2001) i Kazimierza Kmiecika (zawodnik Wisły Kraków 1967-1982). Ci dwaj wspaniali niegdyś zawodnicy „Białej Gwiazdy” teraz prowadzą młodych Wiślaków, w ramach rozgrywek Młodej Ekstraklasy.

Przed obecnymi mistrzami Polski było więc spore wyzwanie. Na murawie podopieczni Tomasza Bożyczki pojawili się w następującym składzie: Forenc – Pisarczuk (46 Szuszkiewicz), Śliwiński, Osyra, Azikiewicz (46 Kowalski) – Famulski, Danielewicz (46 Kusowski), Galkevicius – Sołtyński (63 Malarowski), Woźniak (87 Gałach), Rakels. Pierwszą połowę rozpoczęli goście. Już w przeciągu dwóch minut Wisła stworzyła dwie dość składne akcje podbramkowe. Na szczęście, w obu przypadkach na posterunku czuwał niezawodny Konrad Forenc. Pod lubińską bramką głównie czyhali Mateusz Kowalski, Maksymilian Michalski oraz Michał Czekaj. W 8 minucie, po samotnym rajdzie, wspaniałym strzałem popisał się Denis Rakels. Piłka jednak wylądowała wprost w ręce Filipa Kurto.

Po pół godziny gry oba zespoły prezentowały bardzo wyrównany poziom. W 42 minucie meczu silnym strzałem z 17 metrów załysnął Dawid Śliwiński, jednak golkiper gości zdołał wybić piłkę za bramkę. Cztery minuty później  przed polem karnym pojawił się Arkadiusz Woźniak, który strzelił prawdziwa petardę. Piłka jednak odbija się od obrońców „Białej Gwiazdy”. Do przerwy remis 0:0.

W drugiej odsłonie meczu na boisku w szeregach miedziowych zobaczyliśmy: Mariusza Szuszkiewicza, Macieja Kowalskiego, Rafała Kusowskiego, Mariusza Malarowskiego oraz Daniela Gałacha. Zagłębie popełniło kilka prostych błędów w obronie. Ten stan rzeczy wykorzystali Wiślacy. W 56 minucie spotkania, Michał Czekaj pakuje futbolówkę do siatki miedziowych. Było 0:1 dla gości. Ta strata podziałała na Zagłębie jak kubeł zimnej wody. Podopieczni Tomasza Bożyczki coraz częściej atakowali pole karne przeciwnika. W 72 minucie spotkania do piłki dopadł się Dominykas Galkevičius, który wspaniale dośrodkował w pole karne Wisły, a tam w piłkę przyłożył Denis Rakels, dzięki któremu mieliśmy remis 1:1.

Zagłębie nie odpuszczało. Co chwilę pod bramką jedenastki Tomasza Kulawika, pojawiali się Maciej Kowalski, Dawid Śliwiński, Mariusz Malarowski, Arek Woźniak i Denis Rakels. W 80 minucie z pierwszej piłki precyzyjnym strzałem popisał się Arkadiusz Woźniak. Golkiper gości nie potrafił zatrzymać lecącej z impetem piłki i Zagłębie wyszło na prowadzenie 2:1. Do końca meczu było sporo walki. Wisła starała się zremisować i kilka razy udało jej się oszukać obrońców gospodarzy. Jeśli  nawet napastnicy minęli jakimś cudem naszych defensorów, to na drodze pojawiał się Konrad Forenc, który naprawiał błędy kolegów. Sędzia doliczył jeszcze trzy minuty do regulaminowego czasu, ale końcowy wynik to 2:1 dla gospodarzy.

Zagłębie po trzech kolejkach zdobyło 9 punktów. Mówi Tomasz Bożyczko, trener  Zagłębia Lubin. – Filarem dzisiejszego zespołu bezapelacyjnie był Konrad Forenc. Jest w bramce po to, aby zatrzymywać napastników rywali. Robi to wspaniale. Jeśli chodzi o naszą obronę, to niestety gra ona trochę w kratkę. Nie gra Matusiak. W jego miejsce umieściłem Śliwińskiego, który spisał się bez dwóch zdań. – Było ciężko, ale to my wygraliśmy. – Dodaje Dawid Śliwiński. Natomiast tak wyglądało spotkanie z perspektywy golkipera gospodarzy, Konrada Forenca. – To był mecz walki. Pojedynki napastników były zacięte, dużo walki jeden na jeden, sporo fauli, które wywołały kontrowersje. No i bramka Wisły, która zadziałała na nas bardzo motywująco. W obronie gra wielu młodych zawodników, którzy jeszcze się uczą, ale piłka to gra błędów, więc jeszcze wszystko przed nimi.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY