Nie dość, że miał prawie promil alkoholu w organizmie, to jeszcze obowiązywał go dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mowa o 30-letnim mieszkańcu gminy Lubin, który w takim stanie kierował autem. Mężczyźnie grozi do 5 lat za kratami.
Policjanci patrolujący ul. Małomicką w Lubinie zauważyli kierowcę osobowego suzuki.
– Mężczyzna na widok radiowozu wykonał manewr cofania i wjechał w drogę poprzeczną, po czym wysiadł z samochodu i odszedł. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali, mając podejrzenie, że kierowca tego auta może mieć coś na sumieniu. Kiedy zatrzymali się przy unieruchomionym suzuki, zauważyli w nim pasażera. Po krótkiej chwili, na miejsce wrócił kierowca tego pojazdu. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec gminy Lubin – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Szybko stało się jasne, co było powodem nerwowego zachowania 30-latka. Mundurowi wyczuli od mężczyzny woń alkoholu, więc zbadali go alkomatem, który wykazał blisko promil tej substancji w jego organizmie.
– Ponadto, po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych, okazało się, że zatrzymany posiada dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, wydany przez Sąd Rejonowy w Lubinie. Mężczyzna przyznał się, że dzień wcześniej wypił kilka piw – dodaje rzeczniczka.
30-latek trafił do policyjnej celi. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości i pomimo orzeczonego przez sąd dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat więzienia.