Pijany siadł za kierownicę, bo… chciał ochłonąć

2678

Był tak pijany, że nie potrafił zapanować nad autem i wjechał w zaparkowane samochody. 29-letni niefrasobliwy kierowca tłumaczył później policjantom, że wsiadł za kierownicę, bo musiał ochłonąć po kłótni z dziewczyną.

– Pomimo apeli oraz wielu akcji prewencyjnych policji, w dalszym ciągu dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących. Do kolejnego tego typu zdarzenia doszło w minioną sobotę, około północy w Lubinie – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Świadkowie, którzy zadzwonili na policję, poinformowali, że widzieli, jak ktoś uderzył w zaparkowane samochody i odjechał. Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zastali tam 29-latka. Okazało się, że to on wjechał w zaparkowane auta. Odjechał, ale po chwili wrócił na miejsce zdarzenia.

Mężczyzna był pijany. Badanie wykazało, że ma w organizmie około 2 promile alkoholu. Jak tłumaczył mundurowym, wybrał się na przejażdżkę, by ochłonąć po kłótni z partnerką.

– Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Mieszkaniec gminy Lubin przed sądem odpowie za to przestępstwo oraz za uszkodzenie zaparkowanych pojazdów. Jazda samochodem w takim stanie mogła doprowadzić do tragedii – dodaje aspirant sztabowy Sylwia Serafin.

W miniony weekend policjanci ruchu drogowego zatrzymali także 46-latka, który kierował autem mając 1,9 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a dodatkowo jego auto zostało odholowane na koszt właściciela na parking strzeżony.

– Przypominamy, konsekwencje jazdy pod wpływem alkoholu mogą być różne, ale spowodowanie wypadku lub kolizji oznacza dla takiego kierowcy wielkie kłopoty – od grzywny, przez sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i odebranie prawa jazdy, aż po więzienie – podkreśla policjantka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY