0,7 promila alkoholu w organizmie miał kierowca, który przewoził autobusem około 20 pasażerów. 39-latek może teraz stracić prawo jazdy i spędzić nawet dwa lata za kratkami .
Podczas rutynowej policyjnej kontroli autobusu funkcjonariusze oprócz stanu technicznego pojazdu, postanowili sprawdzić trzeźwość kierowcy. Wszystko dlatego, że podczas legitymowania szofera i sprawdzania dokumentów pojazdu, jeden z policjantów wyczuł od 39-letniego mieszkańca Głogowa alkohol.
– Po przebadaniu okazało się, że mężczyzna ma w organizmie 0,7 promila alkoholu. Policjanci natychmiast uniemożliwili mu dalszą jazdę i zatrzymali prawo jazdy. Kurs dokończył trzeźwy zmiennik kierowcy – relacjonuje sierżant sztabowy Anna Szajbler z lubińskiej policji.
Na pokładzie pojazdu znajdowało się około 20 pasażerów. – Funkcjonariusz uniemożliwił mężczyźnie dalszą jazdę, a tym samym zapobiegł niebezpieczeństwu na jakie mogły być narażone podróżujące osoby – dodaje policjantka.
O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje teraz sąd. W świetle obowiązujących przepisów, za czyn którego dopuścił się 39-latek, grozi utrata prawa jazdy i kara do dwóch lat pozbawienia wolności.