W Lubinie zadebiutował stand-up

247

Po raz pierwszy w Lubinie młodzi amatorzy, Mateusz Mazur oraz Maciej Radliński, spróbowali nieco innej formy kabaretowej, jaką jest stand-up. Występ odbył się… w kinie, podczas seansu przeznaczonego dla kobiet.

stand-up-6

Tuż przed seansem filmowym w ramach Kina Kobiet w lubińskim Heliosie zaprezentował się Amatorski Stand-up w Lubinie. To jedynie przedsmak tego, co planuje stworzyć Łukasz Gołaski, inicjator lubińskiej sceny kabaretowej. Głównym celem projektu jest przełamanie wizerunek klasycznego kabaretu i wprowadzenie do Lubina nowej formy tej rozrywki, jaką jest stand-up.

Podczas pierwszego spotkania zadebiutowali amatorzy Mateusz Mazur i Maciej Radliński.

– Stand-upem interesuję się niemal odkąd został spopularyzowany w Polsce. Mam swoje dwie ulubione postaci, jest to Abelard Giza z Polski oraz Jim Carrey ze Stanów Zjednoczonych – opowiada debiutant lubińskiego stand-upu, 19-letni Mateusz Mazur. – To był mój pierwszy występ, przy którym jednak pojawiła się trema. Monolog był spontaniczny, jak na tę formę przystało, choć przyznam, że spodziewałem się interakcji z publicznością – dodaje.

stand-up-9

Mateusz Mazur namówił swojego kolegę do wspólnego występu. Tematem przewodnim tego wieczoru były, rzecz jasna, kobiety. Panowie odważyli się poruszać różne aspekty z życia pań, nawet te intymne.

– Wychodząc na scenę zupełnie nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Po reakcji publiczności miałem jednak wrażenie, że panie były nie mniej zaskoczone niż my. Sam występ był wyzwaniem. Muszę przyznać, że mnie też sparaliżował stres. Miałem w głowie o wiele więcej pomysłów, ale pierwszy występ za nami, motywacja jest, więc z czasem będzie lepiej – śmieje się 21-letni Maciej Radliński. – Inspiracji szukałem między innymi słuchając muzyki. Nie sugerowałem się występami innych artystów, bo nie chciałem nikogo naśladować. Stand-up jest bardziej osobistą formą kabaretową, satyrą. Na scenie można w sposób zabawny poruszyć nawet trudne tematy, bez cenzury, oczywiście nie obrażając nikogo – dodaje.

stand-up-4

Panowie zamierzają kontynuować występy w ramach Amatorskiego Stand-upu i już szykują się do następnego show. Podczas pierwszego spotkania zabrakło Łukasza Gołaskiego, który z przyczyn osobistych nie mógł uczestniczyć w wydarzeniu, ale jak zapowiada następnym razem przyłączy się do zabawy.

– W ostatni weekend września mamy spotkanie organizacyjne i już na początku października chcemy wystąpić przed publicznością. Tym razem na scenie zaprezentuje się siedem osób – informuje Łukasz.

Organizator przypomina, że jest to amatorski stand-up, w którym swoich sił na scenie kabaretowej próbują osoby bez doświadczenia. Tam liczą się przede wszystkim chęci, spontaniczność oraz charyzma mówcy.

Poczynania artystów można śledzić na facebookowej stronie Amatorski Stand-up Lubin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY