Piłkarki ręczne Beaty Orzeszki i Jolanty Rzepczyk na starcie półfinałów mistrzostw Polski Juniorek ograły rówieśniczki z Wąbrzeźna, 26:22.
Choć Zagłębie pomyślnie zaczęło pierwszą połowę, na 1:0 rzuciła Agata Kaliciak, to już po sześciu minutach rywalki prowadziły dwoma trafieniami. Zawodniczki UKS Vambresia Worwo Wąbrzeźno narzucały swoje tempo gry i pierwsze trzydzieści minut rozstrzygnęły na swoją korzyść wygrywając 14:10. W drugiej połowie dziury w miedziowej obronie zostały zalepione i gra uległa zmianie. Zagłębie sukcesywnie odrabiało straty. Na wyróżnienie zasługuje Aleksandra Rosiak, która aż siedmiokrotnie przechwyciła piłkę rywalkom. W 40. minucie spotkania lubinianki doprowadziły do remisu16:16. Od tego momentu gospodynie nie oddały prowadzenia do końca spotkania. Skutecznie z drugiej linii atakowała bramkę rywalek Aleksandra Biernat. Ostatecznie miedziowe wyszły zwycięsko z tego spotkania, pokonując ekipę Bogdana Taczyńskiego 26:22.
– Po raz kolejny dziewczyny udowodniły, że mecze wygrywa się obroną. Jak jest gra w tym elemencie, to i w ataku się układa – skomentowała Jolanta Rzepczyk, II trener Juniorek Młodszych MKS Zagłębia Lubin.
Jutro o 16.45 w sali gimnastycznej RCS przy ul. K.E.N. 17 b, podopieczne Beaty Orzeszki i Jolanty Rzepczyk zagrają drugi mecz półfinałowy z KS Sośnica Gliwice.