Trzeba wziąć łopatę, wykopać dół i włożyć tam drzewko. A potem zasypać i udeptać – mówi mała Lena Kaczmarek z Zielonego Przedszkola. Dziś dziewczynka wraz ze swoimi rówieśnikami oraz leśnikami z Nadleśnictwa Lubin sadziła las w okolicach Przylesia i Zalesia. – Jutro kontynuujemy akcję, tym razem na Małomicach, obok byłej leśniczówki – mówi Marek Nieruchalski, leśniczy Nadleśnictwa Lubin, jednocześnie zachęcając mieszkańców, by przyłączyli się do akcji.
– Ja posadziłem dwa buki. Jednego nazwałem Wojtek, bo sam mam na imię Wojtek – śmieje się inny z przedszkolaków.
Akcja „Sadzimy las” organizowana jest przez lubińskie nadleśnictwo już od kilku lat.
– Z tego względu, że w najbliższym otoczeniu miasta gospodarujemy i użytkujemy ten las. Chcemy też, aby mieszkańcy, którzy odwiedzają te tereny, uprawiają tutaj sporty i spacerują, mogli też uczestniczyć w gospodarce leśnej. Żeby widzieli w jaki sposób to wszystko się rozwija, jak to robimy i że w miejsce, gdzie wycięliśmy stare drzewa, wracają nowe – informuje nadleśniczy Nieruchalski.
Dziś sadzono buka, jawor i lipę. – Na jeden ar sadzimy około 450 sztuk sadzonek, czyli około 4,5 tys. na hektar. Dziś tych drzewek jest bardzo dużo, jednak w miarę, jak drzewostan będzie się rozwijał, będzie ich trochę mniej. Docelowo taki około stuletni drzewostan to kilkanaście drzew na arze – dodaje nadleśniczy.
Jutro drugi dzień sadzenia drzew, tym razem na Małomicach, obok byłej leśniczówki. Start o godzinie 9.00. Tam będzie nas już więcej: będą szkoły i starsze dzieci, wiele osób, które już się zapisały na to wydarzenie. Ale każdy będzie mógł się do nas przyłączyć. Całość zakończy się ogniskiem z kiełbaskami – podsumowuje Marek Nieruchalski, przyznając, że w tym roku zainteresowanie mieszkańców jest bardzo duże.
Fot. BM
