STP Wędrowiec w Lubinie co 4 lata (w każdym roku olimpijskim) organizuje rajd pieszy lub marszobieg z Lubina na Śnieżkę non stop. To dystans ponad 100 km. W tym roku pandemia zniweczyła zamiary piechurów na uczestnictwo w wyprawie w większej grupie, ale nie powstrzymało to czterech z nich.
Przyjaciele z Wędrowca nazwali ich czterema Muszkieterami. Marek Sobiło (W 2016 roku przeszedł trasę z czasem 23,42), Marcin Markulak (w 2016 roku pokonał trasę z czasem 23,42), Marek Krzewiński i Krzysztof Róg. Śmiałkowie ci, pomimo trudności organizacyjnych, jakie w ostatnim czasie sprawia pandemia, zdecydowali się na uczestnictwo w wyprawie „Rajd na Śnieżkę”. Członkowie Stowarzyszenia Turystyki Pieszej Wędrowiec pożegnali kolegów, którzy wyruszyli na Śnieżkę spod kościoła pw. Serca Pana Jezusa.
– Punktualnie o godzinie osiemnastej ruszyli kłusem na wielogodzinną trasę. To wspaniale, że podtrzymaliśmy tradycję, choć to nieoficjalny start na Śnieżkę. Jeżeli nie będzie przeciwwskazań to oficjalnie marsz na Śnieżkę odbędzie się w maju przyszłego roku, zgodnie z przełożoną również olimpiadą – komentuje Jan Doleziński, prezes STP Wędrowiec. Po dziewiętnastu godzinach, do celu dotarli Marek Sobiło, Marcin Markulak i Krzysztof Róg. Z trasy zrezygnował Marek Krzewiński.