Zaprawieni w boju piechurzy udali się do Karpacza, gdzie jak podkreślili: Zapytaliśmy Królową Karkonoszy, gdzie jest ta wiosna. Czy znaleźli odpowiedź? Na pewno to, czego mogli się spodziewać to wspaniały zimowy krajobraz, którym raczyli się przez całą trasę.
Tym razem w góry udała się rodzinna ekipa pod nazwą Szotek TEAM w składzie: Dawid Klepaczek, jego szwagier Kamil Szotkiewicz z bratem Dawidem. Do tej pory z powyższego trio znany jest na pewno Dawid Klepaczek, którego wyprawy w grupie Daleko Jeszcze ?!? TEAM często opisujemy na naszym portalu.
Szotek TEAM udał się do Karpacza, z którego przez Wilczą Porębę (dawna wieś, a obecnie dzielnica Karpacza, przyp. red.) kierował się na Sowią Przełęcz (przełęcz górska na wysokości 1160 m n.p.m. w Sudetach Zachodnich, w Karkonoszach, przyp. red.). Dalej przez schronisko Jelenka na Śnieżkę.
– Warunki na tym odcinku były bardzo ciężkie. Mnóstwo kopnego śniegu po kolana. Szlak praktycznie nie widoczny. Nie obyło się bez przecierania trasy. Śnieżka cała w chmurach, ale bez wiatru. W schronisku Dom Śląski uraczyliśmy się ciepłym żurkiem. Zejście czarnym szlakiem przez Kopę i Biały Jar – podkreśla Dawid Klepaczek. Jak podkreślili piechurzy, śniegu w Karpaczu bardzo dużo, a wiosny nie znaleźli w Karkonoszach. – Ale myślę, że jest blisko – dodaje piechur. W sumie Szotek TEAM pokonał 17 ciężkich śnieżnych kilometrów.
Fot. Szotek TEAM