W ramach przygotowań do sezonu wędrowna drużyna „Daleko Jeszcze ?!? TEAM” w uszczuplonym składzie zdecydowała się pokonać odcinek z Głogowa do Lubina. – Tym razem sprawdziliśmy sprawność Kolei Dolnośląskich na odcinku z Lubina do Głogowa. Po niespełna półgodzinnej podróży pociągiem dotarliśmy po godzinie szóstej do Głogowa – podkreśla Dawid Klepaczek.
Piechurzy na miejscu wykonali zdjęcie przy Pomniku Dzieci Głogowskich, a także na Rynku. – Wszystko jeszcze w nocnej scenerii, a potem ruszyliśmy w marsz w kierunku południowym. Po drodze zaliczamy najwyższe okoliczne wzniesienie na Osiedlu Górkowo – przy torze motocrossowym, na którym stała kiedyś wieża Bismarcka. Później Kurów Mały, Rezerwat Uroczysko Obiszów z licznymi przewyższeniami i wąwozami – wspomina piechur.
Następnie członkowie „Daleko Jeszcze ?!? TEAM” przeszli Guzice (obok ścieżki przyrodniczej: Meandry Guzickiego Potoku), niedokończoną budowę odcinka drogi S3, Polkowice, Tron Duszka Wędrownego, Ostrzyca. – Wzniesienie z wieżą obserwacyjną na trasie czerwonego szlaku będącego trasą cyklicznej imprezy organizowanej przez Stowarzyszenie Turystyki Pieszej Wędrowiec, „Pieszo i Rowerem Dookoła Lubina” – mówi piechur.
Kolejnym etapem trasy Dawida Klepaczka i Tomasza Kwaśnickiego był nieczynny zbiornik odpadów Gilów, głaz narzutowy Piotrek (obok szybu Rynarcice – na trasie niebieskiego Szlaku Polskiej Miedzi), Grzybowa Góra, a na koniec Port Lotniczy Lubin. Pogoda dopisała piechurom. – Temperatura jak na luty ponadnormatywna – od dziesięciu do czternastu stopni na plusie, zero śniegu i deszczu. Z ciekawostek było odnalezienie punktu Geocachingowego na Ostrzycy – z książką pamiątkową, do której można się wpisać – podsumowuje Dawid Klepaczek.
Trasa o długości 60 km przebiegła przez trzy powiaty: głogowski, polkowicki i lubiński oraz przez gminy: Głogów, Jerzmanowa, Grębocice, Polkowice i Lubin. Za niecałe trzy tygodnie piechurów czeka pierwsze tegoroczne wyzwanie – Maraton Pieszy Sudecka Żyleta – edycja zimowa.
Fot. Archiwum grupy
