Piątek: Wskoczyłem do składu i go nie oddam

13

Zawodnicy KGHM Zagłębia Lubin są uznawani w całej Polsce za "rycerzy wiosny". Podopieczni Piotra Stokowca w każdym kolejnym meczu zapracowują na takie stwierdzenia swoją bardzo dobrą dyspozycją. Nie inaczej było w niedzielnym meczu z Piastem Gliwice.

Miedziowi w ostatnich tygodniach są nie tylko niebywale skuteczni, ale także imponują samą grą. W Lubinie przed meczem z wiceliderem chyba nikt nie spodziewał się, że po siedmiu minutach lubinianie będą prowadzili już 2:0.

– Najważniejsze są trzy punkty. Fajnie, że szybko strzeliliśmy bramki co ustawiło przebieg spotkania. Potem staraliśmy się je kontrolować. Bramka strzelona przez Piasta trochę pokrzyżowała nam szyki, ale szybko odpowiedzieliśmy. – mówił po meczu Łukasz Piątek, pomocnik KGHM Zagłębia Lubin.

Bardzo dobra dyspozycja w ostatnich meczach spowodowała, że do trzeciego miejsca w Ekstraklasie lubinianie mają już tylko punkt straty. To oznacza, że KGHM Zagłębie włączyło się do walki o europejskie puchary. Sami zawodnicy podkreślają, że wciąż o tym nie myślą i liczy się tylko każde kolejne spotkanie.

– Staramy się skupiać na najbliższych meczach i każde spotkanie jest najważniejsze, chcemy każde wygrać a gdzie nas to zaprowadzi to zobaczymy. – dodaje Piątek.

Duży wpływ na wyniki uzyskiwane przez podopiecznych Piotra Stokowca ma również dyspozycja Łukasza Piątka, który w pewnym momencie tego sezonu stracił miejsce w podstawowym składzie KGHM Zagłębia. Gdy je już jednak odzyskał to trzeba przyznać, że nie schodzi z wysokiego poziomu,

– Pracowałem nad tym, żeby wskoczyć do tego składu. Wskoczyłem i teraz nie oddam go. – kończy z uśmiechem pomocnik KGHM Zagłębia


POWIĄZANE ARTYKUŁY