Szymon Pawłowski złożył w Polskim Związku Piłki Nożnej wniosek o rozwiązanie umowy z Zagłębiem Lubin z winy klubu. Powodem takiego zachowania prawego pomocnika jest oczywiście karna degradacja „Miedziowych”.
Wiadomo, że Legia Warszawa chce sprowadzić Pawłowskiego, jednak działacze klubu ze stolicy oferują za „Szymka” zaledwie 100 tysięcy euro, na co zgodzić się nie chcą w Lubinie. Gdyby PZPN stanął po stronie zawodnika, Zagłębie nie otrzyma żadnych pieniędzy za swego piłkarza.
– To bardzo smutna sprawa. Znam Szymka i wiem, że to nie jego pomysł, tylko ludzi, którzy mu podpowiadają z boku – na łamach Gazety Wrocławskiej komentuje trener Rafał Ulatowski. – A co będzie, gdy PZPN stanie po stronie klubu? Nie wiem, czy Szymek zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego ruchu. W poniedziałek porozmawiam z nim na ten temat. Ale nie będę go przekonywał, żeby wycofał wniosek. Jest dorosły i wie, co robi – dodaje Ulatowski.
To już druga sprawa z Pawłowskim w tle, którą będzie rozpatrywał PZPN. Kiedy „Szymek” przechodził z Mieszka Gniezno do Zagłębia, działacze klubu z pierwszej stolicy Polski, domagali się praw do zawodnika. Sprawę wygrali wtedy „Miedziowi”.
Źródło: ZYG , Gazeta Wrocławska
Foto: Gaweł Szczęsny