Kolejne maluchy pojawiły się w lubińskim zoo. Tym razem dość niespodziewanie – po prostu wyszły na spacer po parkowych alejkach z dumną jak paw mamą.
Piątki potomstwa doczekały się wolno żyjące na terenie parku Wrocławskiego pawie. – Gniazdo, w którym pawia mama wysiadywała jaja znajdowało się prawdopodobnie w łęgowej części parku – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej.
Właśnie dlatego pracownicy lubińskiego nie dostrzegli jajek.
– Obecnie młode wraz z mamą ze względów bezpieczeństwa znajdują się w wolierze zapleczowej przy wolierze żurawi mandżurskich. Gdy podrosną, za dwa, trzy tygodnie trafią z powrotem na wolność – zapewnia Bończak.
Przypomnijmy, że na wolności w lubińskim parku żyje osiem pawi, które zostały wypuszczone z wolier w grudniu ubiegłego roku. Teraz dołączyła do nich piątka maluchów.
– To nie jedyne pisklaki, jakie możemy oglądać w lubińskim zoo. Trwają lęgi u bażantów, młode zobaczyć można między innymi w wolierze bażantów himalajskich czy kiśćców nepalskich. Ciekawa jest także obserwacja rosnącego w bardzo szybkim tempie bociana białego, gęsi tybetańskich czy dorównujących już wielkością rodzicom gęgaw – wylicza dyrektor CEP.
Jednak to nie jest koniec narodzin w lubińskim zoo. W najbliższym czasie na świat powinny przyjść świnki maskowe.
Fot. A. Bończak / ZOO Lubin