Pawełek bardzo chce być zdrowy

82

Pawełek ma już 13 lat, mimo to różni się od swoich rówieśników. Nie może beztrosko biegać, grać w piłkę i dokazywać na boisku z kolegami. Chłopiec jest ciężko chory – nie mówi, cierpi na autyzm wczesnodziecięcy. Aby mógł się rozwijać, potrzebuje ciągłych rehabilitacji oraz terapii, na których nie stać jego rodziców. – Dlatego błagamy o pomoc i przekazanie 1 procenta podatku na rzecz naszego syna – apelują rodzice Pawła Gaumera.

U Pawełka w czwartym miesiącu życia stwierdzono asymetrię złożeniową (kręcz barku). Rehabilitowany był metodą Vojty. Dziś porusza się samodzielnie, ale wymaga ciągłej pracy z fizjoterapeutą. Ponadto u chłopca stwierdzono brak bardziej zaawansowanych umiejętności motorycznych oraz poziom funkcjonowania psychoruchowego opóźniony we wszystkich sferach, szczególnie w sferze poznawczej, w sferze mowy czynnej i biernej (nie mówi), motoryki małej i dużej oraz rozwoju społeczno-emocjonalnego. Chłopiec jest pampersowany.

Chłopiec jest chory na autyzm wczesnodziecięcy, który znacznie utrudnia współpracę z chłopcem. Rodzice na rehabilitację potrzebują sporej kwoty pieniędzy.

– Pawełek silnie reaguje na zmiany, ma trudności we współpracy z innymi osobami oraz z dostosowaniem się do warunków zewnętrznych. Gryzie, kopie, bije rękami – opowiada tata chłopca. – Poddaliśmy go terapii w komorze hiperbarycznej i zauważyliśmy bardzo duży postęp w jego rozwoju. Ale terapię trzeba powtórzyć. Jesteśmy zakwalifikowani na kolejną terapię, tylko nie mamy pieniędzy na to leczenie. Koszt tego turnusu to aż 5,5 tys. zł. Dla nas to ogromna kwota, której nie mamy – narzeka.

Sytuacja w domu państwa Gaumera jest o tyle ciężka, że oboje rodziców Pawełka to osoby niepełnosprawne. Nie mogą więc pracować. Chłopiec jest na diecie bezglutenowej, która również rodzi duże koszty.

– Mąż jest po porażeniu mózgowym z niedowładem połowiczym od urodzenia. Leczy się też psychiatrycznie – przyznaje mama Pawełka. – Ja jestem osobą niedowidzącą, stopniowo tracę wzrok, choruję też na tarczycę. Synek wymaga opieki całodobowej, dlatego zmuszona byłam do skorzystania z urlopu wychowawczego i zrezygnowania z pracy – dodaje.

– Do naszej rodziny wkroczyła totalna bieda. Rehabilitacja synka i męża kosztują za godzinę 70 zł, logopeda za godzinę 80 zł, dieta bezglutenowa miesięcznie dla synka 1450 zł, środki czystości dla synka i pampersy to koszt 1050 zł miesięcznie. To pochłania nasze dochody i nas nieustannie zadłuża. Bez pomocy i wpływów z jednego procenta podatku nasz synek pozbawiony będzie systematycznych wizyt u logopedy, fizjoterapeuty, neurologa, zajęć z integracji sensorycznej, dietetyczki, komory hiperbarycznej. Jesteśmy przerażeni, martwimy się, że mimo wielu naszych starań i pracy nad synkiem, to nie wystarczy, będzie się cofał bez stałej terapii – martwią się rodzice chłopca, jednocześnie prosząc o pomoc.

Poniżej dane do wypełnienia PIT-u:

FUNDACJA DZIECIOM „ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ”

ul. Łomiańska 5

01-685 Warszawa

numer KRS-0000037904

cel szczegółowy: Nr. 8337 Paweł Gaumer – na leczenie i rehabilitację

Pieniądze można też wpłacić na konto Pawła:

FUNDACJA DZIECIOM „ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ”

ul. Łomiańska 5

01-685 Warszawa

Nr konta 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615, koniecznie z dopiskiem: 8337 Paweł Gaumer – na leczenie i rehabilitację.

Więcej na stronie: www.pomocdlapawelka.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY