Pasażerka: Pocałowałam klamkę!

20

RUDNA. Niby jest, a tak jak by go nie było. Chodzi o budynek poczekalni PKP w Rudnej, pasażerowie skarżą się, że nie można z niego korzystać, bo drzwi są zamknięte. – Wczoraj pocałowałam klamkę, a przecież obiekt miał być schronieniem dla podróżujących – mówi rozczarowana pasażerka.

 

– Jechałam z mężem do Wrocławia, to było wczoraj rano, a że byliśmy za wcześnie, chcieliśmy poczekać w tym nowym budynku, koło posterunku – relacjonuje rudniczanka. – Niestety drzwi były zamknięte. Na zegarku była godzina 8, więc myślałam, że o tej porze to poczekalnia na pewno jest już otwarta… nic bardziej mylnego – dodaje pasażerka. – Nawet nie było kogo zapytać, czemu nie można wejść do środka. Zupełna cisza, tak jakby nikogo tam nie było – przyznaje.

Tymczasem władze gminy obiecały dostęp do budynku. – Każdy podróżujący będzie mógł korzystać z poczekalni, z pewnością zmieści się w niej kilkadziesiąt osób – zapewniał jeszcze przed otwarcie Bernard Langner.

Zapewniono nas, że jutro tajemnicza sprawa zamkniętych drzwi zostanie wyjaśniona.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY