Otwarte drzwi w społecznej lodówce

2922

W I LO w Lubinie funkcjonuje lodówka, dzięki której uczniowie szkoły dzielą się ze sobą żywnością. W pierwszym dniu jej funkcjonowania do środka trafiły słodkości w ramach wielkiego pierniczenia.

Społeczna lodówka stanęła w szkole z inicjatywy dyrektora.

– Usłyszałem o podobnie działających lodówkach w Krakowie, które funkcjonują jako podzielnie jedzenia. Nasi uczniowie lubią się dzielić. Myślę, że dzięki temu każdy może przynieść zbędne jedzenie, a inna osoba może z tego skorzystać. Nikt nie musi się wstydzić, że nie ma ze sobą drugiego śniadania. Trafią tam owoce, warzywa i wszystko, czym uczniowie będą chcieli się podzielić – mówi Józef Marciniszyn, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie.

Pomysł spodobał się samorządowi uczniowskiemu.

– Zobaczymy jak ta inicjatywa zostanie przyjęta przez uczniów. Chcemy, żeby lodówka funkcjonowała przez cały rok i być może otworzymy się także poza szkołę, by mogli z niej korzystać również mieszkańcy Lubina – cieszy się Igor Lech, przewodniczący samorządu uczniowskiego w I Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie.

– Zamiast wyrzucać jedzenie do kosza, możemy je odstawić, żeby ktoś inny mógł je zjeść. Może akurat tego dnia nie wziął śniadania z domu i nie ma przy sobie pieniędzy. Każdemu z nas może się przydarzyć podobna sytuacja. Może z naszego pomysłu skorzystają również inne szkoły w naszym mieście. Warto troszczyć się o innych i chcielibyśmy w tę inicjatywę zaangażować nie tylko szkoły, bo przecież są ludzie, którzy skończyli edukację, a mogą mieć trudną sytuację finansową – dodaje Nikola Langier, uczennica.

Lodówka została uruchomiona podczas świątecznej tradycji, która od kilku lat odbywa się w szkole.

– W naszej szkole organizujemy „wielkie pierniczenie”. Uczniowie pieką pierniki, niektóre z nich przypominają niemal dzieła sztuki i aż szkoda je jeść, a później są sprzedawane w szkole. To tradycja I LO i w ten sposób obchodzimy co roku okres Świąt Bożego Narodzenia. Pieniądze ze zbiórki trafią na jakiś cel charytatywny. Część łakoci trafiła także do wspomnianej wcześniej lodówki, aby każdy mógł ich spróbować – dodaje

Zakup lodówki sfinansowała rada rodziców.


POWIĄZANE ARTYKUŁY