LUBIN. Po mieście krąży opowieść, że na Ustroniu grasuje zboczeniec. Policja nie otrzymała żadnych zgłoszeń od mieszkańców, ale lubinianka, która do nas zadzwoniła, twierdzi, że jakiś mężczyzna gonił pewnego wieczora młodą dziewczynę. Kobiety nawzajem ostrzegają się przed zboczeńcem.
– Nie mamy takiego zgłoszenia – mówi młodszy aspirant Karolina Hawrylciów zapytana o to, czy ktoś zgłosił się na policję informując o podejrzanym mężczyźnie krążącym po Ustroniu.
Nikt nie zgłaszał stróżom prawa, ale o zboczeńcu opowiadają sobie lubinianki. – Upominam córkę, żeby nie chodziła sama, gdy się ściemni. Ta historia wcale nie musi być plotką. Lepiej więc, żeby kobiety wiedziały, że coś może im grozić i uważały na siebie – dodaje lubinianka.