Oskarżeni emeryci wciąż nie usłyszeli wyroku

340

Wciąż nie ma wyroku w głośnej sprawie 21 emerytów oskarżonych o oszukanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dziś w Sądzie Rejonowym w Lubinie odbyła się kolejna rozprawa, podczas której miało już zapaść ostateczne rozstrzygnięcie. Należy się jednak uzbroić w cierpliwość, ponieważ publikacja wyroku została odroczona. Prawdopodobnie poznamy go za kilkanaście dni. 

Była to przedostatnia rozprawa w trwającym już ponad rok procesie. Sąd zapoznał się ze wszystkimi dowodami, przesłuchał świadków, wysłuchał wniosków i mów obrońców oraz oskarżyciela, jednak ze względu na skomplikowany charakter sprawy, sędzia Witold Bojanowski odroczył publikację wyroku.

– Można było się tego spodziewać. Sprawa jest złożona, jest wielu oskarżonych, jest obszerny materiał dowodowy. Liczy on kilkanaście tomów, w tym również załączniki z dowodami rzeczowymi. Są obszerne opinie biegłych z zakresu pisma ręcznego. Wszystko to wymaga rozważenia – uważa prokurator Włodzimierz Hładyk z Prokuratury Rejonowej w Lubinie. – Kolejną ważną kwestią jest szkoda. Sąd przykłada dużą wagę do tego, aby kwoty przypisane ewentualnie w wyroku skazującym były jak najbardziej zasadne. Mówię o wyroku skazującym, ponieważ część oskarżonych przyznała się do stawianych zarzutów – wyjaśnia prokurator.

Obrończyni jednego z oskarżonych, Aleksandra M., poruszyła dziś kwestię podrobionych podpisów. Całe postępowanie dowodowe toczyło się o fałszowanie podpisów syna jej klienta, Michała M., podczas gdy w procesie chodzi o żonę oskarżonego Irenę M. Zdaniem mecenas, ten błąd nie może zostać sprostowany w trybie oczywistej pomyłki pisarskiej. W razie gdyby sąd uznał inaczej, chce przeprowadzenia przewodu sądowego w tym zakresie od nowa.

Inne zdanie na temat ma natomiast prokurator. – Generalnie przestępstwo z art. 270 kodeksu karnego jest przestępstwem przeciwko dokumentowi. Jego istotą jest nadanie pozorności dokumentowi. Tutaj dokument się nie zmienił, gdyż chodzi o tę samą umowę, natomiast wystąpiła pomyłka w imieniu osoby z umowy. W ocenie oskarżyciela ten zarzut dalej polega na tym samym, czyli podrobieniu dokumentu – tłumaczy Włodzimierz Hładyk.

Wyrok w tej sprawie powinniśmy poznać we wtorek 26 lutego.


POWIĄZANE ARTYKUŁY