LUBIN. Złudne okazały się nadzieje mieszkańców Ustronia IV, którzy cierpliwie czekali na obiecany monitoring. Kamery miały być zainstalowane na przełomie wiosny i lata. Plany już po raz trzeci pokrzyżowały kwestie techniczne. Pomysł będzie zrealizowany, ale jak podkreśla prezes spółdzielni, będzie trzeba jeszcze poczekać.
– Powodem opóźnień są kłopoty techniczne i jakościowe – tłumaczy prezes osiedla, Paweł Dec. – W sierpniu będziemy ustalać wszystkie szczegóły, wtedy poznamy dokładny termin – dodaje.
Inicjatywa już od dawna miała zarówno zwolenników, jak i swoich przeciwników. – Zawsze uważałam, że to jest poroniony pomysł! Takie podglądanie ludzi – przyznaje mieszkanka ulicy Kamiennej. – Po co nam kamery, skoro i tak sąsiedzi zawsze wiedzą wszystko – dodaje z ironią kobieta.
Zwolennicy pomysłu będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Kamery mogą się tam pojawić najwcześniej za kilka miesięcy.
O sprawie pisaliśmy tutaj: www.lubin.pl/aktualnosci,13914,lubinski_big_brother_z_opoznieniem.html