Co jakiś czas temat budowy hali widowiskowo-sportowej odżywa w mediach. Tym razem o hali usłyszeliśmy z powodu pisma prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce, jakie wysłał on do ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.
„Szanowny panie ministrze, w imieniu zarządu Związku Piłki Ręcznej w pełni popieram inicjatywę budowy przez powiat lubiński hali widowiskowo-sportowej w Lubinie oraz wnoszę o umieszczenie tej inwestycji w grupie strategicznych obiektów sportowych dla rozwoju polskiego sport” – napisał Andrzej Kraśnicki prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Władze powiatu, do których trafiła kopia tego pisma, nie kryją radości z inicjatywy prezesa. Mają bowiem nadzieję, że dzięki temu uda im się zrealizować tę inwestycję.
– Jest szansa, jeśli minister sportu przychyli się do tego wniosku, na spore dofinansowanie z puli ministerialnej na budowę hali. Uważam to za dość optymistyczny akcent – mówi Piotr Czekajło, członek zarządu powiatu.
Nie pierwszy raz jednak mówi się o ministerialnym wsparciu na budowę hali. Nie tak dawno, bo w maju, wicemarszałek województwa Piotr Borys obiecywał, że od rządu można pozyskać 15 mln zł na tę inwestycję.
– Na ostatniej konferencji słyszeliśmy, że z obiecanych prawie rok temu pięciu milionów złotych z Urzędu Marszałkowskiego nic nie ma, bo marszałek Borys załatwił 15 milionów, ale w ministerstwie. Teraz się dowiadujemy, że są one obiecane, ale nie wiadomo kiedy będziemy o nie wnioskować – mówi Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Roberta Raczyńskiego. – Przestańmy ludzi oszukiwać, że są jakieś pieniądze. Prezydent ma gotowy projekt i 30 milionów złotych w budżecie i chce zacząć budować halę sportową.
Spór między miastem a powiatem o lokalizację hali trwa więc nadal. Prezydent Lubina wstrzymał niedawno decyzję o lokalizacji hali koło stadionu. Starostwo kontynuuje jednak procedury związane z jej budową, a na decyzję prezydenta złożył zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
– Wystąpimy też z pismem do przewodniczącego rady miasta, aby pomogła prezydentowi w wydaniu decyzji o lokalizacji – dodaje Czekajło.
Władze powiatu nie wykluczają również, że o zdanie co do lokalizacji hali zapytają mieszkańców Lubina. A jeśli lubinianie negatywnie odniosą się do pomysłu budowy hali przy stadionie, odstąpią od swojego projektu. Krzysztof Maj przypomina, że takie referendum już się odbyło.
– Dyskusje skończyliśmy w zeszłym roku, kiedy kilkanaście tysięcy głosów mieszkańców Lubina poparło budowę hali na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lubinie. Projektant wystąpił z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej. Projekt techniczny jest skończony, teraz pozostały sprawy formalne. Po co zatem wydawać kolejne pieniądze na nowy projekt? – pyta Krzysztof Maj.
MRT