Czara goryczy się przelała! – twierdzą zgodnie członkowie Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Zestaw nieszczęść, które dotykają Polską Miedź, przerósł nasze najśmielsze oczekiwania – mówi poseł Ryszard Zbrzyzny, komentując ostatnie obrady walnego zgromadzenia, gdzie skarb państwa zdecydował, że zabiera ponad połowę zysku spółki, czyli prawie 6 mld zł!
Związkowcy wystosowali w tej sprawie specjalne oświadczenie. Przypominają w nim, że w KGHM źle zaczęło się dziać już w 2008 roku, kiedy spółkę wykreślono z listy przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla polskiej gospodarki. – Rok później kolejny cios, sierpień 2009 i decyzja o sprzedaży akcji spółki. Koledzy związkowi, którzy się sprzeciwili i zorganizowali dwugodzinny strajk do dziś siedzą na ławach oskarżonych, a 10 procent akcji i tak sprzedano – denerwuje się Zbrzyzny.
Potem – jak przypominają związkowcy – było już tylko gorzej. – W listopadzie ubiegłego roku w swoim expose premier zapowiedział, że opodatkuje kopaliny. I jak zapowiedział, tak zrobił. Tylko za maj KGHM zapłacił 210 mln zł tego podatku – wylicza oburzony poseł. – Co rok rząd serwuje nam jakiś prezent, więc pytamy co dalej? Jak daleko się jeszcze posuną? – dodaje.
– Opamiętajcie się, nim będzie za późno! – apelują w swoim oświadczeniu związkowcy. Dodatkowo wystosowali też specjalne pismo do prezesa Herberta Wirtha. Pytają m.in. z jakich inwestycji zrezygnuje, a jakich się nie podejmie KGHM w Zagłębiu Miedziowym w związku z wielomiliardowymi wydatkami czy jak powyższe obciążenia wpłyną na wynik finansowy spółki w 2012 roku i latach kolejnych?
Związkowcy liczą też na spotkanie z Herbertem Wirthem, by dokonać wspólnej oceny sytuacji zaistniałej w spółce.