Oleg Bugajenko: Czuję wielką satysfakcję

384

Nawet trenując w małej sali gimnastycznej w Młodzieżowym Domu Kultury, lubińscy szermierze rozwijali się błyskawicznie i z miesiąca na miesiąc zaznaczali swoją obecność na różnych turniejach rangi krajowej. Aktualnie, szermierze mają swoją siedzibę z prawdziwego zdarzenia i zawodników w kadrze Polski. O rozwoju klubu rozmawialiśmy z Olegiem Bugajenko, twórcą szermierczego klubu w Lubinie.

Oleg Bugajenko od 2007 roku przekazuje swoją wiedzę młodym szpadzistom (Fot. Mariusz Babicz)

Szermierka, to związek na całe życie?

Oleg Bugajenko: Szermierka dla mnie zaczęła się od dwunastego roku życia. Nie jest dla mnie dyscypliną z książek i telewizji. Moje życie nieodzownie związane jest z szermierką, moja rodzina, a także fakt, że jestem w Polsce.

Trening w jednej z sal Młodzieżowego Domu Kultury w Lubinie (2011 rok)

Klub rozwija się błyskawicznie.

Oleg Bugajenko: Czuję wielką satysfakcję. Być może dlatego, że szermierka jest olbrzymią częścią mego życia. Bardzo ciężka praca z mojej strony plus treningi, które dają wymierny efekt w postaci powołania naszego szermierza do reprezentacji A kadetów, to naprawdę napawa optymizmem i przychodzą chęci do jeszcze większego poświęcania czasu na szermierkę w tym klubie. Sukces ma wielu ojców w tym przypadku. Władze samorządowe przychylnie patrzą na rozwój szermierki. Mamy wsparcie sprzętowe i oczywiście znakomitą salę. Oczywiście środowisko, które nas otacza ma wpływ na obecną postać naszego klubu.

Puchar Europy, a także start w Pucharze Świata, to wielkie wyzwanie dla młodego zawodnika. Dodatkowo możliwość reprezentowania swojego kraju z orzełkiem na piersi. Mówimy o Piotrze Kołpie, który swoją postawą jest przykładem dla kolejnego pokolenia, tak jak swego czasu Damian Kłusek.

Oleg Bugajenko: Piotra wyciągnął do góry nasz starszy zawodnik, który niestety powoli odchodzi od zawodowego uprawiana szermierki. Piotr z kolei jest zawodnikiem, który jest przykładem dla naszych młodszych adeptów. Oni wygrywają większość turniejów w Polsce. Przypuszczam, że w ślady Piotra pójdą kolejni ambitni młodzi szpadziści. To pewien system, który działa od ósmego roku życia do szesnastego roku życia i ze sobą bardzo dobrze współpracuje. Starsi przychodzą na treningi młodszych i pomagają mi w zajęciach, bo przyznam szczerze, że ogarnąć czterdziestu czterech zawodników nie jest prosto. Nasza wewnętrzna współpraca wpływa wychowawczo i na postawę zawodnika. Jest kolega, który mnie wesprze nie tylko podczas treningów, ale także zawodów. To bardzo potrzebne.

Turniej wewnętrzny UKS MDK Olimp Lubin (jesień 2015)

W ślad za Piotrem podążają kolejni lubińscy szpadziści.

Oleg Bugajenko: Rok młodszy kolega Piotra, Tomek Kałuziński, jak nie w tym roku, to w następnym będzie  osiągał mniej więcej podobne wyniki jak Piotr. Mamy naprawdę obiecujących zawodników.

Frekwencja na treningach UKS MDK Olimp Lubin zawsze jest imponująca. Wychowujecie kolejnych adeptów tej pięknej dyscypliny. Co sprawia, że macie tak wielu zawodników?

Oleg Bugajenko: Przytoczę pewną statystykę. W naszym klubie z uczestnictwa rezygnuje może z pięć procent grupy. Są to jednak zawodnicy, którzy odchodzą już na samym początku. Jeśli dana osoba przychodzi regularnie na zajęcia, co najmniej dwa miesiące, a do tego przejdzie obóz przygotowawczy, gdzie mamy treningi po trzy, albo cztery razy dziennie, to zostaje w tym klubie. Są to zawodnicy nawet w wieku dziewięciu lat. Szermierka staje się ich życiem, to ich dobre uzależnienie. Przykładem jest Bogdan Maichrzik. Jest wielkim miłośnikiem szermierki. Przyjeżdża dwa razy w tygodniu do Lubina. Trenuje z nami i jeździ regularnie na zawody. To, co zaszczepiono w nim trzydzieści lat temu, czyli miłość do szermierki, to zostanie już na zawsze.

Sport ten postrzegany jest jako szlachetny, a uczęszczające do niego dzieci uczą się pokory i przyswajają wiele przydatnych wartości. Taka atmosfera na pewno sprzyja rozwojowi UKS MDK Olimp Lubin.

Oleg Bugajenko: To elitarny i piękny sport. Rodzice, zawodnicy, trenerzy, organ prowadzący, który nas wspiera. To nasz wielki sukces, wspólny sukces. Chcemy, aby na mistrzostwa świata nie tylko pojechać i w nich wystąpić, ale także coś zdobyć.

 

 

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY