Okradła i opluła dziecko. Wsparli je szkolni koledzy

5690

Jak bardzo zdesperowanym i zdeprawowanym trzeba być, żeby ukraść dziecku portfel z zawartością kilku złotych, a przy tym jeszcze je opluć? Trudno odpowiedzieć, wszak większości z nas zwyczajnie nie mieści się to w głowie. Poszkodowany pierwszoklasista był mocno wstrząśnięty tym, co go spotkało. Na szczęście szybko otrzymał wsparcie od starszych kolegów ze szkoły. Natomiast kobiecie, która dopuściła się tak ohydnego czynu, nie uszło to na sucho.

Fot. ilustracyjne (Pexels.com)

Opisywane zajście miało miejsce w jednym z marketów przy ul. Kilińskiego w Lubinie. Do małego Tsimafeia, ucznia pierwszej klasy pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 5, podeszła obca dorosła kobieta, każąc mu oddać swój portfel. Dzieciak nie miał wyboru…

Załamany kilkulatek w tej sytuacji mógł jednak mówić o szczęściu w nieszczęściu. Na ratunek przybyli mu bowiem dwaj starsi uczniowie z jego szkoły, którzy zauważyli niepokojące zdarzenie i otoczyli pierwszoklasistę opieką.

Sprawa miała swój ciąg dalszy. I w szkole, i na policji.

– Najpierw otrzymaliśmy zgłoszenie od pracownika ochrony, który ujął sprawczynię kradzieży. Później skontaktowała się z nami jeszcze mama chłopca, informując, że skradziono portfel jej dziecku – mówi aspirant sztabowy Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

W obecności funkcjonariuszy kobieta zwróciła uczniowi portfel z zawartością 6 zł. Za kradzież została ukarana mandatem w wysokości 500 zł. To jednak nie koniec konsekwencji, ponieważ stróże prawa nałożyli na nią też drugi mandat. Tym razem w wysokości 600 zł. To kara za wulgarne zachowywanie się podczas interwencji.

Mundurowi pouczyli też mamę Tsimafeia, że za oplucie jej syna może ona wystąpić na drodze cywilno-prawnej. – Jeśli kobieta wniesie do sądu pozew, to my wtedy udostępnimy dane sprawczyni sądowi – wyjaśnia policjant.

Dodajmy, że Szkoła Podstawowa nr 5, do której uczęszcza chłopczyk, postanowiła docenić zachowanie jego szkolnych kolegów Kacpra i Brajana.

– Dwóch uczniów z klasy IV z własnej inicjatywy udzieliło pomocy młodszemu koledze, który podczas zakupów w osiedlowym sklepie został zmuszony do oddania pieniędzy dorosłej osobie. Nasi wychowankowie, widząc całą sytuację, otoczyli chłopca opieką i przyprowadzili do szkoły. Następnie wychowawczyni poinformowała mamę ucznia z klasy I o zaistniałej sytuacji – informuje Joanna Wróblewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Lubinie. – Bezinteresowna pomoc to coś, na co każdy chciałby liczyć – dodaje pedagog.

Postawę czwartoklasistów dostrzegła również Rada Rodziców, która ufundowała małym bohaterom słodkie upominki.

– Jesteśmy dumni z postawy uczniów naszej szkoły. Każdy rodzic może być o wiele spokojniejszy, gdy wie, że szkolna społeczność dba o siebie nawzajem. Gdy tylko dowiedziałem się o tej sytuacji, od razu uznałem, że jako rodzice musimy wyrazić podziękowanie dla Kacpra i Brajana za okazane koledze wsparcie – tłumaczy Kasper Nowak, przewodniczący Rady Rodziców w SP5.

– Piękne postawy należy pielęgnować i rodzice oraz nauczyciele mają pełne prawo być dumni z zachowania swoich dzieci. Cieszy, że w dobie wszechogarniającej znieczulicy i internetowego hejtu znajdują się osoby, które nie są obojętne na los drugiego człowieka. W imieniu wszystkich rodziców dziękujemy i gratulujemy – dodaje Nowak.

Fot. Archiwum SP nr 5 w Lubinie


POWIĄZANE ARTYKUŁY