LUBIN. Przez całą zimę pomagają bezdomnym, ale pieniędzy na żywność i ogrzewanie budynku jest coraz mniej – Towarzystwo Pomocy im. Świętego Brata Alberta, które od grudnia uruchomiło ogrzewalnię, apeluje do lubinian o przekazywanie im 1 procenta podatku. – Dzięki tym pieniądzom potrzebujący będą mogli się u nas wykąpać, przebrać i spędzić spokojnie noc w ciepłym łóżku.
Ich historie są różne. Zwykle życie potoczyło się im tak niefortunnie, że stracili rodzinę, a wraz z nią cały dom. Wylądowali na bruku. Teraz ich los zależy od ludzi o dobrym sercu. Takich jak lubińskie koło Towarzystwa Pomocy im. Świętego Brata Alberta. Jego pomagają bezdomnym przetrwać zimę.
– Ksiądz Krzysztof Krzyżanowski, opiekun duchowny naszej ogrzewalni, wydzierżawił nam przykościelny budynek przy ulicy Budowniczych LGOM. To taki ciepły kąt dla bezdomnych – mówi Grzegorz Rzeski, prezes towarzystwa. – W ubiegłym roku udało nam się przeprowadzić remonty i dziś mamy tam warunki na wysokim europejskim standardzie – podkreśla.
Ogrzewalnia jest czynna codziennie od godziny 20 do 8 rano następnego dnia. I tak co najmniej do marca, kiedy na dworze zrobi się już cieplej. W budynku jest 16 łóżek plus cztery materace, i tyle osób codziennie korzysta z ciepłego kąta. Warunek jest jeden – trzeźwość.
– U nas bezdomni mogą zjeść kolację, a następnego dnia też śniadanie, umyć się, ogolić, uprać ubranie, a przede wszystkim spokojnie spędzić noc – dodaje prezes Rzeski.
Ogrzewalnia funkcjonuje dzięki wsparciu Urzędu Miejskiego, MOPS-u oraz prywatnych darczyńców, którzy zechcieli ją wspomóc. To jednak wciąż za mało. Stąd apel członków towarzystwa o przekazanie 1 procenta podatku na jego konto.
Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,12247,cieply_kat_dla_bezdomnych.html