Dzieci nie chodzą do szkół, wielu rodziców też pracuje w domu. Do tego dochodzą krótkie dni i długie wieczory. No nic, tylko sięgnąć po kocyk i ciekawą lekturę. Niestety na taką przyjemność też nie możemy sobie dziś pozwolić, bo biblioteki pozostają zamknięte. Wiele placówek próbuje obejść zakaz… – Ja póki co muszę stosować się do rozporządzenia, bo ciąży na mnie odpowiedzialność za zdrowie moich pracowników, a także wszystkich czytelników, którzy mieliby się u nas pojawić – komentuje Marek Mierzejewski, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lubinie.
Najbardziej poszkodowani są tutaj chyba uczniowie. Lekcje przed komputerem, a jak wiadomo – z internetem różnie bywa. W tle mama, która szykuje obiad, czy młodsze rodzeństwo, które kłóci się o plastikowy samochodzik. Do tego wszystkie gry i zabawki, które leżą na półce w pokoju i rozpraszają uwagę ucznia. – Warunki do nauki są dziś okropne, a do tego uczniowie nie mają nawet dostępu do lektur – denerwują się rodzice, którzy dzwonią do naszej redakcji. – Chodzi o to, by wychować baranów? Jak te nasze dzieci mają myśleć o przyszłości? – pytają.
Rządowe rozporządzenie mówi wprost – wszystkie biblioteki publiczne i naukowe muszą pozostać zamknięte do 29 listopada. Podobnie jak kina czy teatry.
Szkolne biblioteki w wielu placówkach pozostają dostępne dla uczniów. Ale na specjalnych warunkach. Tak jak na przykład biblioteka przy szkole podstawowej w Niemstowie w gminie Lubin.
„By umożliwić Wam dostęp do książek w tym trudnym czasie, szkoła stwarza możliwość wypożyczania książek z zachowaniem obowiązujących wytycznych sanitarnych. Aby wypożyczyć książkę należy napisać jej tytuł, termin odbioru i wysłać wiadomość do p. P. Wiśniewskiej poprzez aplikację Teams. Książka zostanie zapakowana i wydana w ustalonym terminie w budynku szkoły w Niemstowie lub w Osieku. Zachęcam do tej formy wypożyczania, ponieważ czekają na Was nie tylko lektury, ale także nowości czytelnicze (zgodne z Waszymi preferencjami). Czas spędzany w domu sprzyja nadrobieniu zaległości czytelniczych”
– czytamy na szkolnym facebooku.
Na podobne rozwiązanie zdecydowała się też biblioteka szkolno-publiczna biblioteka przy Zespole Szkół w Rudnej. – Podręczniki dla uczniów klas 1-3, które muszą wymieniać co trzy miesiące, lektury szkolne, ale nie tylko – wylicza jedna z pracownic placówki. – jesteśmy dostępni dla wszystkich, nasi mieszkańcy lubią czytać, a biblioteka jest od tego, by im to umożliwić. Nie ma co kryć, książki są dziś drogie, więc zawsze lepiej wypożyczyć – zauważa.
Jakie rozwiązanie zastosowała placówka z Rudnej. – Zastosowaliśmy się do zaleceń Biblioteki Narodowej. Ta niby zaleca, by placówki pozostały zamknięte, ale z drugiej strony robi dwa wyjątki: tzw. książkomaty lub wypożyczenie za zasadzie kontakt jeden na jeden. Nasi czytelnicy dzwonią i mówią, jaka pozycja ich interesuje, przygotowujemy tę książkę, pakujemy i o umówionej godzinie zostawiamy czytelnikowi na stoliku przed wejściem do biblioteki. Wszyscy dbamy tu o bezpieczeństwo, czytelnik przychodzi odebrać książkę w maseczce, więc myślę, że to dobre rozwiązanie – tłumaczy bibliotekarka z Rudnej.
Miejska Biblioteka Publiczna w Lubinie pozostaje zamknięta. Dyrektor Marek Mierzejewski tłumaczy, że ciąży na nim odpowiedzialność za pracowników wypożyczalni głównej oraz kilku filii, a także mieszkańców, którzy odwiedzaliby placówki. – Nam też jest niezmiernie przykro, że musieliśmy się zamknąć, ale taka jest decyzja rządu, nie mamy na nią wpływu – wyjaśnia.
Jednocześnie dyrektor przypomina, że bibliotekarze wciąż pracują, nie udostępniają jedynie zbiorów na zewnątrz. – Przeglądają, segregują i oklejają książki, sprawdzają, które nie nadają się już do wypożyczania. Przeglądamy i zamawiamy też nowości, by nasze placówki były w nie zaopatrzone, kiedy już będziemy mogli się otworzyć. Nasi czytelnicy cały czas mogą korzystać też z zasobów on-line poprzez serwis Legimi. Logując się, można pobrać daną książkę na swój telefon, tablet czy laptop – podkreśla dyrektor Mierzejewski.
Kod dostępu mogą otrzymać wszyscy czytelnicy, którzy nie mają żadnych zaległości wobec placówki. Wystarczy zadzwonić do którejś filii lub siedziby głównej i o niego poprosić. Na stronie internetowej biblioteki możemy też znaleźć instrukcję jak zalogować się do serwisu.
– Statystyki pokazują, że od wakacji pobieranie publikacji w ten sposób wzrosło nam o sto procent. Po pierwszym zamknięciu spodziewaliśmy się kolejnego, dokupiliśmy dostęp do kilku kolejnych stron i myślę, że dysponujemy teraz naprawdę dużym zasobem, by pozwolić nam i czytelnikom przetrwać ten czas zamknięcia – podsumowuje dyrektor MBP w Lubinie.