Odsypiają długą wędrówkę

10

– Odliczamy już dni do następnej pielgrzymki – mówi ksiądz Tomasz Hęś, podsumowując dziewięciodniowy marsz na Jasną Górę. Po przejściu niemal 300-kilometrowej trasy pielgrzymi z Lubina wrócili już do swoich domów.

– Pierwszy dzień po powrocie to zwykle odsypianie – śmieje się przewodnik pierwszej grupy pielgrzymkowej. – Codzienne pobudki o 4.30 trochę dały się we znaki i trzeba było odpocząć. Nikt z pielgrzymów jednak nie narzekał. Wszyscy przyznają zgodnie, że zaledwie ruszyliśmy, a już widać było wzgórza Jasnej Góry – dodaje.

Pielgrzymi wyruszyli z Lubina 30 lipca. Następnego dnia połączyli się z całą diecezją i wspólnie, w niemal tysiącosobowej grupie, zmierzali w kierunku Częstochowy. Do celu dotarli w niedzielę, 9 sierpnia.

– Największym przeżyciem z pewnością było dla pielgrzymów uczestniczenie w ślubie pary z Legnicy – opowiada ksiądz Hęś. – Tegoroczna pielgrzymka miała jednak niepowtarzalny klimat, pielgrzymi byli wyciszeni, nie było osób przypadkowych, które zakłócałyby spokój i czas skupienia – dodaje.

Lubinianie podążali w dwóch grupach pielgrzymkowych: pierwszej i szóstej. W Lubina wyruszyło około 250 osób, jednak ostatniego dnia autokarem dojechała jeszcze przeszło dwustuosobowa grupa pielgrzymów, zatem na Jasną Górę weszło ich około 500.

Teraz przewodnicy pielgrzymki z diecezji legnickiej szykują się do kolejnego, tym razem już osiemnastego wędrowania. Pierwsze spotkanie przewodników zaplanowano na przełomie września i października. Wcześniej, bo 19 września, odbędzie się za to pierwsze spotkanie popielgrzymkowe. O godzinie 18 w kościele św. Maksymiliana Kolbego odbędzie się msza święta, a po niej ognisko dla uczestników tegorocznej pielgrzymki.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY