Pod koniec sierpnia piłkarscy kibice w Polsce usłyszeli o Piaście Kobylin. Zespół z niewielkiego wielkopolskiego miasta ograł drużynę z Ekstraklasy – Zagłębie Lubin 3:1. W Pucharze Polski doszło więc do sensacji. Piast był bliski przejścia kolejnego rywala z ekstraklasy – Cracovii Kraków. Przegrał jednak po rzutach karnych 2:4. Po dogrywce był wynik 1:1.
Długo kibice Zagłębia będą pamiętać o klęsce w Kobylinie. Po tej porażce z pracy z drużyną odsunięty został Andrzej Lesiak. Kilka dni później stery przejął Franciszek Smuda i już nikt nie wyobraża sobie, by po raz kolejny doszło do tak kompromitującej porażki. Przynajmniej do przyszłego sezonu, bo wówczas Zagłębie ponownie grać będzie w Pucharze Polski i niewykluczone, że w losowaniu trafi na drużynę podobnego kalibru, co Piast Kobylin.
Zespół z Kobylina ambitnie walczył zarówno z Zagłębiem jak i Cracovią. Raz udało im się sprawić sporą sensację, za drugim razem było ku temu bardzo blisko, ale z Pucharu Polski odpadli honorowo, w 1/16 finału.