Oddziały covidowe w obu lubińskich szpitalach są już niemal gotowe. To oznacza, że w naszym mieście w najbliższych dniach pojawi się dodatkowych 145 miejsc dla pacjentów z COVID-19 oraz dla osób z podejrzeniem zakażenia.
Jak informuje biuro prasowe KGHM, w MCZ trwają obecnie intensywne prace nad stworzeniem oddziału, który oficjalnie zacznie działać już na początku przyszłego tygodnia. Szpital MCZ będzie dysponować 47 łóżkami dla zarażonych pacjentów, w tym trzema z dostępem do respiratorów. Dodatkowo przygotowano 10 izolatek dla osób z podejrzeniem wystąpienia choroby. Na potrzeby oddziału covidowego przeznaczono cały budynek D-7.
RCZ przeznaczył na to budynek D, do którego przechodzi się łącznikiem. Powstanie tam specjalny oddział z 88 łóżkami, w tym czterema z dostępem do respiratora. – Jesteśmy w trakcie przygotowań. Wojewoda 28 października wydał nam polecenie przygotowania oddziału covidowego z natychmiastowym nakazem wykonania. Taki oddział wymaga przygotowań, więc zwróciliśmy się o odroczenie tego terminu do 6 listopada. Póki co, nie otrzymaliśmy odpowiedzi od wojewody, ale 5 listopada nasz oddział covidowy będzie już gotowy – zapewnia Małgorzata Bacia, prezes Regionalnego Centrum Zdrowia.
Prezes dodaje, że już teraz – mimo że oddziału covidowego jeszcze na Bema nie uruchomiono – w placówce hospitalizowanych jest 50 pacjentów z koronawirusem plus dziewięć osób, które czekają na wynik.
Około 30 miejsc dla zakażonych koronawirusem będzie też w szpitalu w Głogowie. Tych samym trzy szpitale z naszego regionu zabezpieczą mieszkańców całego Zagłębia Miedziowego, jeśli chodzi o zakażenie koronawirusem.
Przypomnijmy, że powstanie tych oddziałów to efekt porozumienia szefów trzech szpitali – dwóch lubińskich oraz głogowskiego – z wojewodą dolnośląskim. Negocjacje trwały kilka dni. Jeszcze w październiku w Ministerstwie Zdrowia zdecydowano bowiem, że tam, gdzie funkcjonują dwa szpitale, jeden ma być przekształcony na covidowy.
W Lubinie padło na Regionalne Centrum Zdrowia. Rzecz w tym, że w Warszawie, a może nawet w samym Wrocławiu, nie zdawano sobie sprawy, jak ważna i potrzebna dla pozostałych pacjentów, jest działalność tej placówki. I że obie – RCZ i MCZ – się uzupełniają, przez co nie można odciąć pacjentów do dostępu do żadnej z nich. Ostatecznie ustalono, że w każdy ze szpitali wydzieli część poświęconą wyłącznie pacjentom chorym na COVID-19.
Z tego powodu każdy ze szpitali musiał odwołać cześć planowanych zabiegów. Póki co ich prezesi zapewniają jednak, że chodzi wyłącznie o zabiegi lub operacje planowane. Wszystkie inne, zagrażające życiu lub zdrowiu naszych pacjentów, będą realizowane normalnie.