Piekarze chcą aby wzrosła cena pieczywa. Zboże jest drogie jak nigdy dotąd, dlatego młyny chcą podnieść ceny mąki. Inne produkty potrzebne do upieczenia chleba również podrożały.
– Ceny wypieków są wypadkową rzetelnych kalkulacji – stwierdza Andrzej Górzyński, właściciel jednej z lubińskich piekarni. – Musimy uwzględnić kilka elementów, jak gaz, prąd, koszty pracy. Kiedy drożeją, rośnie też cena pieczywa. A to oznacza jedno, że od marca zapłacimy więcej za chleb.
Podstawowym składnikiem do wypieku chleba jest pszenica, której cena ostatnio znacznie wzrosła. Co gorsza, według przemysłu młynarskiego, w Polsce brakuje żyta.
– Podwyżka pieczywa jest nieunikniona, ale o dokładnych sumach na razie wolałabym nie rozmawiać, bo muszę dokonać wyliczeń – dodaje Barbara Demczuk z jednego z lubińskich sklepów.
Chleb podrożeje prawdopodobnie już w marcu. Konkurencja na rynku jest duża, więc żadna z piekarń nie chce podnieść cen pierwsza, bo klient oczywiście wybierze tańsze pieczywo. Już teraz cena chleba jest według mieszkańców Lubina zbyt wysoka. Za chleb obecnie trzeba zapłacić około 2 zł, a za bułkę około 60 groszy.
– Moja rodzina zjada półtora bochenka na dwa dni. Jemy chleb na śniadanie, kolację, robię również kanapki do szkoły dla dzieci i dla męża do pracy – wymienia pani Czesława z Lubina, gospodyni domowa. – A samym chlebem nikt się nie naje.
Niektórzy rozumieją jednak, że podwyżki są nieuniknione.
– Wszystko idzie w górę, ale też więcej zarabiamy, więc dużej różnicy nie będzie – mówi Patrycja, młoda mieszkanka Lubina.
W ubiegłym miesiącu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,8 proc. – tak wynika z informacji Głównego Urzędu Statystycznego. Podwyżce uległa już cena napojów alkoholowych, wyrobów tytoniowych oraz mieszkań. Mniej natomiast zapłacimy za obuwie i odzież.
AM
Fot. Anna Michalska
Bochenek chleba jednej z lubińskich piekarni