Kiedyś maturę poprawiali tylko ci, którzy jej nie zdali. Od pięciu lat mogą robić to również osoby, które ją zaliczyły, ale nie są zadowolone z wyniku. O to jak wygląda sprawa poprawiania matur zapytaliśmy dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie.
Licealiści, którzy skończyli szkoły w ubiegłym roku lub wcześniej, chcą poprawiać nawet czwórki i piątki. Najczęściej powodem tego są problemy z dostaniem się na wymarzone studia, np. medyczne.
-Do tegorocznej matury w I Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie przystąpi 40 osób, które nie są uczniami ostatniej klasy. Nie zadowalają ich oceny na świadectwie dojrzałości, dlatego chcą poprawić wynik egzaminu – mówi Józef Marciniszyn, dyrektor I LO w Lubinie.
W tym roku do poprawy zgłosiła się rekordowo duża liczba uczniów.
-Tego jeszcze nie było w naszej szkole. W poprzednim roku zgłosiło się 30, ale tylko 3 z nich udało się poprawić wyniki z egzaminu dojrzałości. Zgadza się, że do poprawki matury chętnych co roku nie brakuje. Ale tuż przed terminem bardzo wiele osób rezygnuje i zdają tylko ci najbardziej wytrwali– zapewnia Józef Marciniszyn.
W efekcie osoby, którym uda się poprawić maturę, otrzymają aneks do świadectwa maturalnego.
AM