LUBIN. Obwodnica jeszcze dzisiaj zostanie otwarta – obwieścił prezydent Lubina Robert Raczyński. Teraz dojazd z Przylesia na Ustronie zajmie zaledwie kilka minut. My, jadąc niezbyt szybko, pokonaliśmy tę trasę w niespełna trzy minuty.
Otwarta dzisiaj droga ma 2 kilometry i 100 metrów. Łączy ulice Hutniczą z Komisji Edukacji Narodowej. Władze Lubina szacują, że dzięki niej z centrum miasta zniknie połowa samochodów. – Obwodnica rozładuje ruch i skróci drogę z jednej strony Lubina na drugą – mówi prezydent Robert Raczyński.
Na tę drogę lubinianie czekali 39 lat i 11 miesięcy. Tak wiele lat temu podjęto bowiem decyzję o budowie obwodnicy. – Dziękuję tym, którzy pomagali w jej tworzeniu. Panu staroście Tadeuszowi Kielanowi, byłemu naczelnikowi infrastruktury w urzędzie miejskim, który przekonywał mnie do jej budowy – dodaje prezydent.
Obwodnica kosztowała 80 mln zł. Z tego 10 mln zł pochłonął wykup ziemi. Miasto sfinansowało budowę z własnej kieszeni. Jednak teraz chce odzyskać choć część pieniędzy od marszałka województwa dolnośląskiego.
– Mamy już kancelarię adwokacką, która będzie nas reprezentować i zaskarży marszałka województwa, ponieważ to jego obowiązkiem była budowa tej drogi – stwierdza Robert Raczyński. – Gdybyśmy czekali na budowę S3, nadal nie mielibyśmy żadnej drogi. Dziś już wiemy, że S3 została przesunięta na 2035 rok. A jeszcze w 2009 roku rząd przekonywał nas, że obwodnica południowa nie jest potrzebna, bo przecież powstanie S3 – dodaje.
