O bezpieczeństwie w powiecie i w Lubinie

354

– To spotkanie jest nie po to, żeby kogokolwiek straszyć, lecz by wspólnie budować społeczną odporność – zapewniła wojewoda dolnośląska Anna Żabska na wstępie otwartego spotkania pod nazwą Bezpieczny Dolny Śląsk, jakie dziś odbyło się w Lubinie. Podczas tego wydarzenia można było m.in. dowiedzieć się, jak w naszym mieście i powiecie wdrażana jest ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, ile pieniędzy na bezpieczeństwo otrzymały samorządy czy jak zachować się w sytuacjach kryzysowych.

Podobne spotkania odbyły się już m.in. w powiatach karkonoskim, bolesławieckim czy legnickim. Wojewoda dolnośląska chce odwiedzić każdy powiat w województwie. Tematem głównym jest bezpieczeństwo i realizacja Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej.

– Zapowiedziałam, że razem ze swoimi wicewojewodami odwiedzimy każdy powiat, spotkamy się ze wszystkimi samorządami, by rozmawiać na tematy najważniejsze dla każdego Polaka, czyli o kwestii bezpieczeństwa. To wójt, burmistrz, starosta, ale także wojewoda, jesteśmy organami ochrony ludności, obrony cywilnej. Kwestia współpracy jest bardzo ważna, dlatego że tylko w sposób skoordynowany, wspólnie możemy przeciwdziałać jakimkolwiek kryzysom – podkreśla wojewoda dolnośląska Anna Żabska. – Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, która wprowadzona została w tym roku, w sposób jednoznaczny opisuje i określa zadania, a także obowiązki. To także ustawa, na którą rząd przeznaczył ogromne środki: 5 miliardów tylko na ten rok. Dzisiaj będziemy rozmawiać, na co te pieniądze będą wykorzystywały poszczególne samorządy – mówi.

W tym roku na Dolny Śląsk trafi ponad 350 milionów złotych, które mają zostać zainwestowane w bezpieczeństwo. Powiat lubiński otrzymał z tego ponad 3,3 mln zł, a miasto Lubin 2,4 mln zł.

– Przeznaczymy te pieniądze zarówno na zadania inwestycyjne, jak i na tak zwaną bieżączkę. Tak naprawdę już poczyniliśmy działania, bo zakupiliśmy magazyn. Chcemy go najpierw przystosować, wyremontować, a potem wyposażyć w sprzęt niezbędny do ratowania ludności, i to zarówno, jeżeli chodzi o klęski naturalne, tak jak mieliśmy do czynienia w zeszłym roku z powodzią, inne nieszczęścia naturalne, jak również pod kątem tego, co może nas spotkać, a co się dzieje za naszą wschodnią granicą, czyli wojną, która toczy się w Ukrainie – mówi starosta lubiński Paweł Kleszcz.

Natomiast miasto Lubin skupia się przede wszystkim na zabezpieczeniu ujęć wodnych na terenie Lubina – chodzi zarówno o monitoring, jak i ochronę przed nieuprawnionymi osobami czy zakłóceniami dostaw wody. Za otrzymane pieniądze zakupione zostaną też agregaty prądotwórcze odpowiedniej mocy oraz paczkowarki do wody, by w razie potrzeby szybko można było zapakować wodę pitną i rozwieźć w miejsca, gdzie będzie potrzebna.

Miasto zleciło też opracowanie koncepcji możliwości wybudowania garaży podziemnych, które w razie potrzeby mogłyby pełnić rolę schronów.

Jak przyznała podczas spotkania wojewoda Żabska, na całym Dolnym Śląsku zgłoszono 154 obiekty ochronne, z czego wymogi spełniały tylko dwa z nich. Za wzór natomiast podała Finlandię, gdzie znajduje się ponad 50 tys. schronów, a są nimi budynki na co dzień pełniące inne funkcje, jak hale sportowe czy parkingi. Podobnie ma być w przyszłości w Polsce.

Prace nad bezpieczeństwem i zabezpieczeniem Polaków w razie kryzysu, a także edukowanie społeczeństwa trwają jednak tak naprawdę od niedawna.

– Po latach zastoju i właściwie zawijania obrony cywilnej mamy do czynienia z nową ustawą i rozporządzeniami do niej, które były cyklicznie dokładane w ciągu tego roku. Nie ma jeszcze wszystkich, ale to już jest końcówka tego procesu. Brakuje oczywiście wytycznych do projektowania miejsc schronienia i schronów, ale to nastąpi – mówi starosta Paweł Kleszcz.

– Mieszkańcy zostaną przeszkoleni, będą potrafili rozróżnić, jaka syrena rozpoczyna kryzys czy alarm z różnych powodów, a jaka kończy, gdzie mają się udać, co robić, co to jest ten tzw. plecak ewakuacyjny czy ratunkowy, co powinien zawierać, jak powinni się chronić, gdyby coś złego się działo, tu mam na myśli już sytuacje bardziej wojenne. Także to wszystko będzie ich udziałem, jeżeli tylko będą chcieli skorzystać ze szkoleń, które będziemy im proponować. To ważne, żeby ta świadomość rosła, bo tak naprawdę każdy z nas musi wiedzieć, jak sobie w tych sytuacjach kryzysowych radzić, bo nikt za nas tego nie zrobi. Można przygotować pewne podstawy i ramy do tego, ale potem to my wszyscy, nasze dzieci, nasi rodzice muszą odpowiednio zareagować i bez paniki, w spokoju udać się tam, gdzie udać się powinno – podkreśla starosta.

Wszyscy, którzy przyszli na dzisiejsze otwarte spotkanie, jakie odbyło się w Inkubatorze Przedsiębiorczości w Lubinie, mogli dowiedzieć się, jak reagować w sytuacjach zagrożenia, jak budować odporność społeczną i jak przygotować siebie oraz rodzinę na nieprzewidziane zdarzenia. Ponadto można było zapoznać się z „Poradnikiem bezpieczeństwa” przygotowanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Obrony Narodowej i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, porozmawiać z przedstawicielami lokalnego Centrum Zarządzania Kryzysowego i straży pożarnej, a także zobaczyć, co powinien zawierać przykładowy plecak ewakuacyjny.

Fot. Marlena Bielecka


POWIĄZANE ARTYKUŁY