Związek Zawodowy „Miedziowi” zawiązuje się właśnie w Zakładach Górniczych Lubin. Wśród jego założycieli jest Marcin Braszczok – do niedawna szef zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, dziś inicjator nowego ruchu, który po zaledwie trzech dniach zyskał kilkuset sympatyków.
Marcin Braszczok wespół z Januszem Olejarczykiem i Mariuszem Żelichowskim na dobre opuścili szeregi ZZPPM w poniedziałek. Wcześniej zostali odwołani z funkcji zarządu zakładowego związku. Wczoraj przekazali jego przedstawicielom oddziałowe biuro, dokumentację i sztandar związkowy. Dziś pracują nad utworzeniem nowych struktur.
– Związek Zawodowy „Miedziowi” będzie działał wyłącznie w Zakładach Górniczych Lubin. Nie będzie żadnej centrali i utrzymywanych ze związkowych składek stanowisk – deklaruje działacz. – Jeśli koledzy w innych zakładach będą chcieli do nas dołączyć, mogą to zrobić pod tym samym szyldem, ale w ramach osobnej organizacji. W ten sposób nikt z zewnątrz nie będzie mógł ingerować w ich sprawy.
Jak wyjaśnia Braszczok, decyzja o odejściu z ZZPPM była wynikiem jego braku zgody m.in. na utworzenie w etatu dla przewodniczącego centrali związku – którym obecnie jest Ryszard Zbrzyzny – opłacanego ze składek członków, konieczność utrzymywania biur centrali oraz na próbę zmiany statutu organizacji w sposób gwarantujący Ryszardowi Zbrzyznemu stałego etatu w zarządzie zakładowym w ZG Lubin. Nie ukrywa, że w nowym związku będzie się ubiegał o funkcję zarządczą.
– Będę startował na przewodniczącego, ale prawo do tego mają wszyscy inni członkowie związku. W ZZPPM byliśmy traktowani czasem niemal jak bojówka, jeździliśmy na wszystkie demonstracje, byliśmy najbardziej aktywnym oddziałem. Ale potrafimy znacznie więcej niż tylko walić w bębny. Mamy swoje pomysły i będziemy dalej walczyć o sprawy pracowników, nie tylko tych, którzy do nas dołączą – zapewnia współzałożyciel „Miedziowych”.
Wśród tych spraw są kwestie wspólne dla wszystkich związków działających w KGHM – negocjacje płacowe i domaganie się od rządu zniesienia podatku od wydobycia niektórych kopalin. „Miedziowi” będą także głośno sprzeciwiać się powierzaniu robót zewnętrznym wykonawcom: – To ma na celu wyprowadzanie ludzi spod zakładowego układu zbiorowego pracy – mówi Marcin Braszczok.
W ciągu trzech dni inicjatorom nowego związku udało się przekonać do swojego pomysłu ponad czterysta osób. W ciągu najbliższych dwóch tygodni zamierzają dopełnić wszystkich formalności i oficjalnie wystąpić pod nowym sztandarem.
Materiał wideo: youtu.be/k5dReXv-Av4
Czytaj także:
www.lubin.pl/aktualnosci,40708,klopoty_w_zwiazku_aktualizacja_.htmlwww.lubin.pl/aktualnosci,40871,zwiazkowa_okupacja_.html