– Edukacja zdrowotna będzie obowiązkowym przedmiotem szkolnym bez względu na opinie jednej czy drugiej organizacji – zapowiedziała niedawno ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka. Już dzisiaj wokół tego pomysłu pojawiają się wątpliwości.
Od 1 września 2025 roku do szkół podstawowych zostanie wprowadzony nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Ma on zastąpić dotychczasowe zajęcia z wychowania do życia w rodzinie.
Czego będą się uczyły dzieci? Między innymi o zdrowiu psychicznym i fizycznym, edukacji seksualnej, odżywianiu czy profilaktyce.
– W obliczu obecnego kryzysu zdrowia psychicznego, edukacja zdrowotna jest niezbędna, aby dzieci mogły zdobyć podstawową odporność na kryzysy psychiczne. Program ma również uczyć, jak zdrowo się odżywiać i dbać o swoje zdrowie na co dzień – mówiła na antenie TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Jej zdaniem „szkoła powinna być miejscem, gdzie każde dziecko otrzymuje ten sam zakres informacji opartych na wiedzy naukowej, a nie na przesądach i uprzedzeniach”.

Pomysł ten szczególnie kwestionuje organizacja Ordo Iuris, która przekonuje, że skutkiem wprowadzenia nowego przedmiotu będzie edukacja seksualna.
– Bardzo mi przykro, ale nie obchodzi mnie, co boli Ordo Iuris. Obchodzi mnie, żeby dziecko, które chodzi do szkoły, dostawało kompleksową wiedzę o swoim zdrowiu – stwierdziła szefowa resortu.
Nowacka wyjaśniła, że edukacja zdrowotna to m. in. wsparcie zdrowia psychicznego, kwestie dotyczące diety, czy ruchu.
O komentarz spytaliśmy także Beatę Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– Moim zdaniem, wszystko, co pomoże dzieciom i rodzicom zrozumieć potrzebę zachowań prozdrowotnych i wdrożyć je w życie, a nie tylko mówić o tym od 20 lat i nic z tym nie robić, jest warte uwagi. Ciągle mówi się o zdrowym stylu życia, a jak wyglądamy jako społeczeństwo, najdokładniej widać latem na plaży. Nie trzeba komentarza. By to zmienić trzeba zacząć od najmłodszych, aby świadomie dbali o zdrowie – uważa Beata Goldszajdt.

– Jestem za, jeśli prawdą jest, że każdy nauczyciel, który dotychczas uczył wychowania do życia w rodzinie będzie mógł uczyć edukacji zdrowotnej. Jestem za także dlatego, ze sprzeciwia się wprowadzeniu tego przedmiotu taka organizacja jak Ordo Iuris – dodaje.