Jedne mniejsze, drugie całkiem spore, niektóre kolorowe, inne wręcz przeciwnie – w lubiński Ogrodzie Zoologicznym pojawili się zupełnie nowi mieszkańcy. Dzieci z zaciekawieniem zaglądają do terrariów z pająkami, które właśnie ustawiono w budynku edukacyjnym.
Choć terraria dostępne są dopiero od dzisiaj, to już cieszą się sporym zainteresowaniem. Od rana wciąż ktoś przychodzi, by obejrzeć nowych mieszkańców zoo. Dzieci z radością i zaciekawieniem podziwiają pająki, które niektórych mogą przyprawić o gęsią skórkę.
– W terraria znajdują się przede wszystkim pająki, ale możemy również znaleźć tu wiję oraz chrząszcze kruszczyce afrykańskie – mówi Konrad Niedźwiecki z Ogrodu Zoologicznego w Lubinie. – Terraria są zrobione tak, żeby przedstawić różne gatunki tych zwierząt, różne pająki, bo to są i ptaszniki, i pająki właściwe. Z pajęczaków mamy też chociażby skorpiona. Zwierzęta pochodzą z różnych stref klimatycznych, z różnych zakątków świata. Mamy na przykład jedno terrarium, w którym żyje aż 10 ptaszników i możemy obserwować, jakie piękne tunele potrafią stworzyć. Możemy zobaczyć też ptaszniki, które wiją niesamowite wicie. Są ptaszniki, które są słabo kolorowe, ale są też takie, które mają pełno niebieskich, żółtych i pomarańczowych kolorów – wylicza.
Nowych terrariów jest dziewięć. W każdym mieszka inny lokator, każde też wygląda w środku nieco inaczej. Wystrój dostosowany został pod potrzeby konkretnego mieszkańca. Uwagę przyciąga szczególnie to terrarium, w którym pracowita pajęczyca wije nić. To Marysia – tak jeden z ptaszników został nazwany przez pracowników zoo. To na razie jedyny nowy lokator, który otrzymał imię. Każdy natomiast na swój sposób jest ciekawy.
– Mamy na przykład ptasznika białokolanowego, który jest ogromny, więc dobrze go widać. Mamy pająka chromatopelma cyaneopubescens – niestety nie ma polskiej nazwy – który jest bardzo kolorowy. Mamy też na przykład całkiem sporego pająka właściwego, co też jest rzadkością w hodowlach, również nie ma polskiej nazwy, jest to holconia murrayensis. Całkiem ładnie go widać, najczęściej znajdziemy go na fragmencie kory – opisuje część nowych lokatorów lubińskiego zoo Konrad Niedźwiecki.
Warto zajrzeć do każdego z terrariów. Pracownicy lubińskiego zoo zapraszają zarówno tych, którzy lubią pająki, jak i tych, którzy się ich boją.
– Jakoś ten strach mija, gdy ogląda się pająki z bliska na takiej prezentacji – przyznają pracownicy zoo.
I rzeczywiście zaglądający do terrariów, również te najmłodsze dzieci, są bardzo zainteresowani, nikt nie boi się spojrzeć z bliska.
Fot. BM