Nocowane pod namiotem wśród dinozaurów

2359

Wspólne ognisko, podchody, ale przede wszystkim nocowanie pod namiotem wśród figur dinozaurów – takie atrakcje przygotowano dla uczestników ZOObozowiska, które dziś po raz pierwszy odbywa się w lubińskim Ogrodzie Zoologicznym. – Może się zdarzyć, że jakiś lis zajrzy na przykład i szurnie po namiocie w nocy. Może i dinozaury się obudzą. Sprawdzimy też, czy nie chrapią w nocy – uśmiecha się Agata Bończak, dyrektor lubińskiego zoo.

Kuba i Franek z dziadkiem Andrzejem

To przede wszystkim atrakcja dla najmłodszych. Nocowanie pod namiotem traktują bowiem, jak fajną przygodę. A dziś mogli swój namiot rozstawić w miejscu zazwyczaj w nocy niedostępnym – w lubińskim zoo, a dokładnie wśród figur dinozaurów znajdujących się na tutejszym Szlaku Wymarłych Zwierząt.

– Pomysł zanocowania na terenie lubińskiego zoo kiełkował od kilku lat. Obserwujemy podobne wydarzenia w innych ogrodach zoologicznych w Polsce i zdecydowaliśmy się spróbować też i nas – przyznaje Agata Bończak. – Ponieważ organizujemy je po raz pierwszy, to liczba miejsc była ograniczona, natomiast rozeszły się one bardzo szybko. Telefon się urywał. Myślę więc, że w przyszłym roku zwiększymy pulę namiotów – dodaje.

W sumie w dzisiejszym nocowaniu bierze udział ponad 40 osób. W zoo rozstawiono kilkanaście namiotów. Zasada była bowiem taka, że w jednym namiocie mogą nocować maksymalnie cztery osoby, w tym minimum jeden opiekun. Większość uczestników to lubinianie, ale są i tacy, którzy przyjechali spoza miasta, na przykład z Leszna.

Agata, Blanka i ich mama Maja

Blanka i Agata wraz z mamą Mają przyjechały z Gostynia.

– W sumie pomysł był mój, bo znalazłam na Facebooku informację. Dzieci były zachwycone. Na początku nie było miejsc, ale później okazało się, że się zwolniły, więc były przeszczęśliwe. Często wyjeżdżamy na biwaki, pod namioty, więc można powiedzieć, że to nasz żywioł – uśmiecha się mama Blanki i Agaty, która na co dzień pracuje w Lubinie.

– W sumie to ja lubię takie rzeczy – przyznaje starsza córka Agata, gdy pytamy, czy mama musiała ją namawiać do wzięcia udziału w ZOObozowisku.

Jej młodsza siostra Blanka zapewnia natomiast, że nie boi się spać wśród dinozaurów, bo dinozaury są fajne.

Spania pod gwiazdami nie obawiają się też kuzyni 8-letni Kuba i 7-letni Franek, którymi dziś opiekuje się dziadek Andrzej. Jeden chłopiec jest z Lubina, drugi natomiast przyjechał specjalnie na to wydarzenie z Kożuchowa.

– Ogólnie to mam szóstkę wnucząt, ale reszta jest za mała, by wziąć udział w tym nocowaniu – mówi pan Andrzej, przyznając, że to córka znalazła informację i zaproponowała, by dziadek wybrał się wraz z wnukami, na co on chętnie przystał.

Dla tej trójki to nie nowość, bo nocowali już pod namiotem m.in. na działce czy przed domem.

– Niczego się nie boimy, mamy latarki – mówi Kuba, dodając, że dziś pójdą spać najpóźniej, jak się da.

Ala, Maja i Gabrysia.

Za to wcale nie zamierzają nawet zmrużyć oka 11-letnie koleżanki Ala, Maja i Gabrysia.

– Mamy tu tyle cukru, że na pewno nie zaśniemy – śmieją się, wskazując na przygotowaną przez siebie „wałówkę biwakową”. – Mamy challenge nie spać całą noc – mówią, dodając, że nic a nic się nie boją. – Kocham dinozaury – rzuca z uśmiechem Ala.

Oprócz nocowania pod namiotem, organizatorzy zaplanowali kilka dodatkowych atrakcji, w tym podchody czy wspólne ognisko, jak na prawdziwym biwaku.

Ponieważ zainteresowanie wydarzeniem było tak duże, zoo powtórzy je w przyszłym roku – ponownie w okolicach Nocy Dinozaurów.

– Z racji tego, że obozowisko powstaje przy Szlaku Zwierząt Wymarłych, to wydarzenie pasuje do Nocy Dinozaurów – przyznaje dyrektor zoo.


POWIĄZANE ARTYKUŁY