Nocne drifty pod marketami i bezsenność mieszkańców

6822

Ryk silnika, pisk opon. Dla pasjonatów najpiękniejsze odgłosy. Dla pozostałych już niekoniecznie. – Co kilka dni mam zarwaną noc, bo zwolennicy driftów samochodowych urządzają sobie zabawy na parkingu pod Tesco – narzeka jeden z naszych Czytelników.

Fot. Czytelnik

Sytuacja powtarza się co kilka dni. – Zwykle spotykają się około godziny 22, czasem 23. Kilka, a nawet kilkanaście samochodów. I ciągle tylko ryk silnika, pisk opon. A człowiek przecież spać musi, szkoda tylko, że w takich warunkach się nie da – mówi nam mieszkaniec jednego z bloków przy ulicy Baligrodzkiej.

Mężczyzna wiele razy zgłaszał na policję zakłócanie ciszy nocnej przez amatorów mocnych wrażeń. – Ale co z tego: zanim przyjechał patrol, to zdążyli już odjechać, albo uciekli, jak zauważyli migające koguty – opowiada. – Latem jest jeszcze gorzej, bo okna w mieszkaniu ciągle otwarte, ale teraz te ich jazdy też są bardzo uciążliwe – przekonuje. – Rozmawiałem z sąsiadami, dla wielu te nocne szaleństwa to zmora, która nie daje zasnąć – dodaje.

Przedstawiciele lubińskiej policji przyznają, że na komendę co jakiś czas wpływają podobne zgłoszenia. Dotyczą one nie tylko parkingu przy Tesco, ale też np. placu przed salonem Agata Meble. – Każde takie zgłoszenie traktujemy bardzo poważnie i kierujemy tam policjantów – zapewnia aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin.

Podobnie jest ze sprawą zgłaszaną przez lubinianina z ulicy Baligrodzkiej. – Omawiana sprawa została przekazana do wydziału prewencji, interesant, który poruszył ten temat skontaktował się telefonicznie z zastępcą naczelnika wydziału ruchu drogowego, więc na tę okoliczność zostały również zadaniowane patrole ruchu drogowego. Wsparliśmy się również pomocą służb zewnętrznych czyli funkcjonariuszy z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy, którzy również będą obserwowali te rejony oraz przekazaliśmy informacje dla wywiadowców i policjantów kryminalnych. Będą oni zwracać uwagę na to zjawisko podczas służby nocnej – tłumaczy aspirant Krzysztof Pawlik.

Jednocześnie policja zwraca się z apelem do mieszkańców: – Jeżeli widzimy takie zagrożenia, prosimy o pilny telefon na numery alarmowe. Jeżeli ktoś posiada nagrania tego zjawiska, można je do nas przesłać lub dostarczyć – wtedy zostanie wszczęte postępowanie celem ukarania właścicieli pojazdów lub kierowców. Można też wykorzystać Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa, wskazując nam miejsca, a nawet godziny, gdzie dochodzi do takich nielegalnych wyścigów i popisów – sugeruje policjant.

Dodajmy, że same drifty nie są karalne. Ale na przykład zakłócanie porządku publicznego, na które skarży się nasz Czytelnik – już tak. Mówi o tym artykuł 51 KK. Podobnie jeśli kierowca takiego pojazdu przewozi pasażera – wówczas powoduje on zagrożenie dla jego życia lub zdrowia. Skargę może też złożyć właściciel takiego parkingu – to takich akcjach na kostce zwykle pozostają bowiem trudne do usunięcia czarne ślady.


POWIĄZANE ARTYKUŁY