NIK ocenił działalność MPWiK

24

Znany jest już wynik kontroli przeprowadzonej w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Kontrolerzy NIK pozytywnie ocenili realizację zadań z zakresu przygotowania i przedłożenia wniosków o ustalenie taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzenie ścieków. W raporcie pojawiły się też zarzuty. Jako główne uchybienie uznano udzielanie przez spółkę pożyczek oraz poręczeń majątkowych.

Radni miejscy Marek Bubnowski oraz Paweł Niewodniczański zwołali dziś (4 listopada) konferencję, podczas której omawiany był raport pokontrolny NIK dotyczący działalności MPWiK.

– Nic w tym mieście nie jest w stanie już mnie zaskoczyć – mówił Marek Bubnowski, przewodniczący Rady Miejskiej, wskazując jednocześnie, że pożyczki i poręczenia, których udzielała spółka i o których informuje raport pokontrolny NIK wpłynęły w konsekwencji na podwyżkę cen wody, która prawdopodobnie czeka nas już od stycznia.

Podobne zdanie ma w tej sprawie Paweł Niewodniczański, radny Teraz Lubin.

– Nie ważne czy mówimy o pożyczce na kwotę 4 tys. zł czy o poręczeniu majątkowym. Wszystkie te zdarzenia wpływają na sytuację finansową przedsiębiorstwa, a w ostatecznym rozliczeniu na koszt dostarczenia wody oraz odprowadzenia ścieków. Protokół NIK podnosi sprawę, że przedsiębiorstwo podjęło nieuzasadnione ryzyko udzielając pożyczek czy poręczeń. W minimalnym stopniu wiemy komu udzielano pożyczek. Moim zdaniem była to działalność ryzykowna, ponieważ nie wiadomo było czy te pieniądze wrócą – komentuje radny.

Tymczasem, jak tłumaczy prezes MPWIK, pożyczki trafiały do miejskich spółek komunalnych, potrzebujących wsparcia finansowego i wracały do spółki nie jak się twierdzi z minimalnym oprocentowaniem, ale z dwukrotnie wyższym.

– Pożyczki, których udzielaliśmy spółkom komunalnym to przede wszystkim udzielanie im pomocy. Głównym założeniem było jednak udzielanie ich na zasadach komercyjnych, czyli z dwa razy wyższym oprocentowaniem niż w przypadku lokat bankowych. Z tego względu zdecydowaliśmy się na udzielenie tych pożyczek. Jako zarząd spółki nie możemy kierować się innymi względami niż merytoryczne, czyli takie które pozwalają gospodarować środkami, które posiadamy – podkreśla prezes Jarosław Wantuła.

Rozbieżności pojawiają się też w przypadku zarzutów do MPWiK, że udzielane pożyczki wpłyną na wyższą cenę za wodę. Zarząd spółki podkreśla, że dzięki wpływom z oprocentowania podwyżek możliwe jest utrzymanie niskiej ceny wody. Warto dodać bowiem ,że cena za 1 m sześcienny brutto wody w Lubinie wynosi 3,12 zł, a np. w Polkowicach – 3,47 zł, w Legnicy – 3,33 zł,  w Chocianowie – 3,75 zł.  Mniej za wodę płaci jedynie Ścinawa czy Głogów.

– Cena wody w Lubinie jest jedną z niższych w regionie i to od wielu lat. Pożyczki, których udzielaliśmy przynosiły korzyści finansowe i właśnie dzięki temu ta cena może być na tak niskim poziomie Stwierdzenie, że to miało wpływ na podwyżkę nie ma uzasadnienia. Wręcz przeciwnie: pożyczki miały wpływ na niską cenę. Podwyżka cen wody, którą zamierzamy wprowadzić jest natomiast związana z rosnącymi kosztami. Każdy z nas widzi jak rosną ceny gazu, czy energii elektrycznej, trzeba też pamiętać o remontach i o tym, że majątek się starzeje. Zarówno sieć kanalizacyjna jak i oczyszczalnia ścieków wymagają remontu. Z tej podwyżki, która średnio wynosi 11 proc. sama woda to 3 proc,. czyli na poziomie inflacji, reszta dotyczy części ściekowej, czyli w praktyce remontów kanalizacji – mówi prezes Wantuła.

Prezes dodaje też, że nie zgadza się z negatywną opinią dotyczącą działań spółki, ponieważ ta ocena jest niesprawiedliwa i nie uwzględnia sytuacji, w której spółka była w tamtym momencie. Pewne kwestie oceniane są z pozycji „po”, a decyzje podejmuje się w trakcie. Łatwo teraz komuś powiedzieć, że można było coś zrobić inaczej, natomiast trudniej podjąć decyzję w danym momencie, kiedy się nie ma tej wiedzy co będzie w przyszłości.

– Sprawa dotyczy wystąpienia pokontrolnego, które spółka otrzymała 25 sierpnia. Korzystając z prawa do wniesienia zastrzeżeń 1 września wystąpiliśmy do NIK-u z takimi zastrzeżeniami na piśmie. Do chwili obecnej nie mamy informacji o uznaniu bądź nieuznaniu naszych zastrzeżeń. Dlatego dziwne jest to, że wystąpienie pokontrolne ukazuje się w mediach, kiedy nie jest jeszcze zakończona droga urzędowa całej kontroli. Trudno mi się teraz odnosić do pewnych spraw, ponieważ być może część z wystosowanych zastrzeżeń zostało uznanych, a jeżeli nie to też nie wiem jaki jest w tej chwili ich stan prawny. Czekamy na pisemną odpowiedź na nasze zastrzeżenia i wtedy dopiero będziemy mogli się w pełni odnieść do tych zarzutów i odpowiedzieć na nie – kończy prezes.  

MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY