O tym, co wydarzyło się 44 lata temu, czyli o wprowadzeniu w Polsce 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego, opowiedzieli uczniom z Lubina i okolic ci, którzy to wszystko przeżyli. Ta niezwykła żywa lekcja historii została zorganizowana przez powiat lubiński już po raz drugi.

– Obchodzimy 44. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce i jest to doskonała okazja, żeby tej młodzieży trochę tę historię przybliżyć – mówi Marta Dykas ze Starostwa Powiatowego w Lubinie.
Do udziału wydarzeniu powiat zaprosił uczniów szkół ponadpodstawowych z naszego regionu. Spotkania właściwie odbyły się dwa, tak by mogło z nich skorzystać jak najwięcej osób.

Ze sceny w dużej sali Centrum Kultury Muza o wydarzeniach sprzed 44 lat opowiadali młodym przedstawiciele Stowarzyszenia Opozycji Antykomunistycznej Zagłębia Miedziowego oraz rekonstruktorzy z Rodzinnej Grupy Rekonstrukcyjnej z Lubina.
– Z takimi lekcjami historii jeździmy po całym województwie, ale zawsze odbywały się one w szkole. Zaś starostwo udostępniło nam większe audytorium, tutaj w dużej sali Muzy – mówi Wiesław Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Opozycji Antykomunistycznej Zagłębia Miedziowego, jedna z osób, które przybliżyły młodzieży wydarzenia ze stanu wojennego. – Młodzież słucha, czeka do końca, słyszeliśmy też oklaski – przyznaje.
Żeby jeszcze zwiększyć zainteresowanie młodych tematem, w spotkaniu wzięli też udział rekonstruktorzy. Na scenie Muzy pojawił się więc m.in. zomowiec z tarczą i pałką. Były również ulotki z tamtych czasów.
– Młodzież jest generalnie nastawiona bardzo pozytywnie. Dopytywali, odpowiadali na pytania, więc super – przyznaje Robert Czerwonka z Rodzinnej Grupy Rekonstrukcyjnej z Lubina. – Jako grupa rekonstrukcyjna przygotowaliśmy małą scenkę: jak wyglądało przesłuchanie na komisariacie. Wiem to i z własnego doświadczenia, bo ja byłem w bardzo podobny sposób przesłuchiwany na komisariacie – dodaje.

Żywą lekcję historii powiat lubiński zorganizował dla uczniów szkół średnich już po raz drugi. Temat był jednak zupełnie inny.
– Poprzednio rozmawialiśmy o II wojnie światowej i zaprosiliśmy do rozmów z młodzieżą kombatantów. Tym razem rozmawiamy o stanie wojennym, z uwagi że właśnie mamy rocznicę, więc jest to doskonały moment – mówi Marta Dykas, przyznając, że w planach jest już kolejna taka lekcja. – Myślę, że apetyt jest duży, szczególnie ze względu na dzisiejszy oddźwięk. Lekcje przyjęły się naprawdę bardzo dobrze, uczniowie bardzo fajnie się zaangażowali. Myślę, że te wydarzenia są im bliższe niż wydarzenia II wojny światowej, stąd też ten odbiór jest bardziej żywy. Szczególnie, że niektóre osoby mówiły, że ich rodzice brali udział w wydarzeniach chociażby Zbrodni Lubińskiej – mówi.

Żywa lekcja historii dla uczniów poprzedziła oficjalne obchody rocznicy, które odbędą się dzisiaj (13 grudnia). Powiat lubiński zaprasza na nie wszystkich mieszkańców. Najpierw, o godz. 18 odbędzie się msza św. w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej, a następnie wszyscy przejdą pod pomnik Pamięci Ofiar Lubina ‘82 na Wzgórzu Zamkowym, gdzie zapalone zostaną znicze.
– Dbamy o pamięć, kultywujemy ją, bo wiemy, że historia, wszystko co po drodze się wydarzyło, jest istotnym elementem, żeby podejmować działania na rzecz pokoju i żeby wojna kojarzyła się zawsze z tym samym, czyli z czymś złym. Jako nauczyciel pozwolę sobie powiedzieć, że najlepszymi lekcjami dla dzieci i młodzieży są tak zwane lekcje na żywo – przyznaje Jadwiga Musiał, przewodnicząca rady powiatu lubińskiego, która otworzyła spotkanie z młodzieżą. – Dziś uczestnicy ówczesnej opozycji oraz rekonstruktorzy w trójwymiarze przedstawili, opowiedzieli o autentycznych wydarzeniach, o których być może młodzież zgromadzona na widowni za dużo nie słyszała. Myślę, że to spotkanie zrobi na nich dosyć mocne wrażenie i gdy przyjdą do domu być może zainteresują się bardziej tym, co wydarzyło 13 grudnia 1981 r. – dodaje, jednocześnie opowiadając młodym, o tym jak ona pamięta tamten dzień: – Miałam 14 lat. Rano do mojego pokoju przybiegła mama i przerażona powiedziała nam: „Dzieci wstawajcie, bo wojna!”. Do dzisiaj, chociaż już tyle lat minęło, pamiętam słowo „wojna”. Strach, zamęt w głowie, pamiętam mojego tatę, który nie wiedział, co będzie dalej. Jak się tego nie doświadczy, to po prostu trudno sobie wyobrazić te emocje. Do tej pory zawsze się wzruszam, kiedy biorę udział w uroczystościach upamiętniających – przyznaje przewodnicząca.
Fot. Marlena Bielecka

























