Niepełnosprawny i schody nie do pokonania

285

Wykształcony, aktywny i uśmiechnięty. Ponoć to takich pracowników poszukują firmy. Młody lubinianin porusza się na wózku – mimo wielkich chęci, nie może znaleźć zatrudnienia. Kiedy wreszcie rozpoczął satysfakcjonującą pracę, na drodze pojawiły się schody. Niestety, chyba nie do pokonania.

Andrzej Szatkowski urodził się bez nóg, ale ma sprawne i silne ręce. Chce pracować jak każdy. Kontaktu z ludźmi potrzebuje jak tlenu, bo tylko to trzyma go w ryzach. Wcześniej pracował zdalnie w domu, ale na dłuższą metę nie dał rady.

Niepełnosprawni potrafią żyć aktywnie i chcą pracować. Chcą też wychodzić do ludzi. Dowodem tego jest pan Andrzej. Ukończył we Wrocławiu dwa fakultety. Mieszkając przez 12 lat w stolicy Dolnego Śląska – dźwigał ciężary. Jak opowiada – jego pasją jest sport, a ulubionym przedmiotem na uczelni były zajęcia z wychowania fizycznego.

Teraz pan Andrzej wrócił do Lubina, swojego rodzinnego miasta i napotkał duży problem z zatrudnieniem. 30-latek przez pośrednika pracy zaaplikował na stanowisko kasjera do hipermarketu Auchan. – Rekruterzy na początku nawet się zdziwili, że jestem niepełnosprawny, ale gdy zobaczyli jak sobie radzę, ich obawy minęły – uśmiecha się Szatkowski. – Nie było problemu z moim inwalidztwem – dodaje.

Jak opowiada lubinianin – współpracownicy oraz kierownictwo byli z niego zadowoleni. Pan Andrzej nie miał problemu z poruszaniem się po sklepie – toalety na parterze mają na tyle szerokie hole, że bez problemu wjeżdżał w nie wózkiem. Przełożeni obiecali mu także, że do pomieszczenia zwanego izolatką, wstawią szafkę, gdzie będzie mógł jeść, przebierać się i odbywać przerwę.

Po niespełna miesiącu pracy na umowę od pośrednika, pan Andrzej miał otrzymać etat od sklepu Auchan. I wtedy zaczęły się schody. W przenośni i dosłownie. Niepełnosprawny usłyszał, że Auchan nie jest zainteresowany i muszą zakończyć współpracę. Powód? Stołówka pracownicza jest na górze, inwalida nie pokona schodów, a windy wstawić nie można. Auchan nie jest w stanie dostosować pomieszczeń dla niepełnosprawnego.

W stołówce pracowniczej posiłki wydawane są odpłatnie. – Nie chcę jadać w tej stołówce, nie mam potrzeby się tam udawać, a posiłki przywożę ze sobą z domu – słyszymy od Szatkowskiego. – Jeśli musiałbym wejść na piętro, zrobię to szybko i sprawnie na rękach – dodaje, pokazując umięśnione ramiona.

Takie argumenty nie przemówiły do kierownictwa. W zamian usłyszał, że Inspekcja Pracy mogłaby robić problemy. – Z tego co wiem, to nawet nie wystąpili do Inspekcji Pracy. To były obawy na wyrost – mówi z żalem lubinianin.

O skomentowanie sprawy zgłosiliśmy się do rzecznika prasowego Auchan Polska Sp. z o.o. – Filozofia Auchan polega na tym, że pracownik jest kimś więcej niż wykonawcą zleconej pracy. Chcemy, żeby wszyscy uczestniczyli aktywnie w życiu przedsiębiorstwa. Odbywa się to poprzez dzielenie się wiedzą, szkolenia, współuczestnictwo w spotkaniach – tłumaczy Dorota Patejko, dyrektor ds. komunikacji i CSR, Auchan Retail Polska.

Auchan mieści się w dawnym budynku hipermarketu Real. Obiekt zbudowano w 1997 r. i jak zapewnia rzecznik – posiada bariery architektoniczne, które uniemożliwiają w sposób definitywny zatrudnienie osób poruszających się na wózkach. – Mamy pięć poziomów schodów, które prowadzą do szatni i stołówki – informuje Patejko.

Hipermarket zdaje sobie sprawę z sytuacji, w jakiej znalazł się niepełnosprawny. Auchan zaproponował panu Andrzejowi podpisanie listu intencyjnego z obietnicą zatrudnienia, w momencie kiedy sklep zostanie dostosowany do osób poruszających się na wózkach.

Czy sprawa powinna zostać zbadana przez Państwową Inspekcję Pracy pod kątem dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na niepełnosprawność? – Odmowa racjonalnego dostosowania jest także formą dyskryminacji – mówi Łukasz Starzewski z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Sytuacja jest jednak skomplikowana. Nie jest nam znana dokładna umowa z agencją pracy tymczasowej, która pośredniczyła w zatrudnieniu. Dodatkowo pan Andrzej nie miał żadnej pisemnej obietnicy stałego zatrudnienia w przypadku „gdy się sprawdzi”. – Od takich rzeczy zależy czy danej osobie przysługują roszczenia prawne – tłumaczy Starzewski.

Pan Szatkowski może formalnie poskarżyć się Rzecznikowi Praw Obywatelskich.

– Jest ogromny problem dla osób takich jak ja, czyli poruszających się na wózkach – mówi pan Andrzej.

Istnieją firmy zatrudniające pracowników z orzeczeniem o niepełnosprawności, przeważnie na stanowisko sprzątacza lub ochroniarza. – W takich firmach też trzeba się samodzielnie poruszać. Nawet jeśli ktoś obsługuje monitoring, to musi czasem wyjść z budy na obchód obiektu. O sprzątaniu nie wspomnę – tłumaczy Szatkowski.

Bardzo zależy mu na pracy z ludźmi. – Mogliby mi nawet zabrać rentę, byleby gdzieś zatrudnili – podsumowuje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY