Na starym cmentarzu w Lubinie nie ma już wolnych miejsc. Sporo jest natomiast grobów, za które nikt nie płaci. – Przymierzamy się do uporządkowania tej sytuacji – mówi Edward Siwak, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, które zarządza tutejszymi nekropoliami.
Według polskiego prawa, zarządca cmentarza ma prawo usunąć grób po 20 latach. Aby uniknąć takiej sytuacji, trzeba wnieść stosowną opłatę, która zapewni, że przez kolejne dwie dekady będziemy spokojni o losy mogiły naszych bliskich. Koszt waha się od 108 zł, w przypadku grobu dziecięcego, do 1890 zł za groby wieloosobowe. Cennik nie zmienił się od 2011 roku i można go znaleźć TUTAJ.
Problem z nieopłaconymi grobami nie dotyczy nowszego z lubińskich cmentarzy, który znajduje się w Oborze, ponieważ jest to stosunkowo nowa nekropolia. Na starym cmentarzu natomiast, przy ulicy Cmentarnej, nieopłaconych grobów jest całkiem sporo, bo aż 2 tysiące. 40 procent z nich stanowią groby dziecięce. Obecnie w tym miejscu pochowanych jest 10.300 osób i nie ma już wolnych miejsc, jedynie rezerwacje, które zrobiono wiele lat temu.
– Chcemy uporządkować tę sytuację, być może już w przyszłym roku – mówi Edward Siwak, prezes MPO w Lubinie, które zarządza tutejszymi cmentarzami. – Przymierzamy się, żeby zrobić akcję wzorem innych miast – dodaje.
Jednak, jak zapewniają zarządzający lubińskimi nekropoliami, nieopłacone mogiły nie zaczną znikać z dnia na dzień. Najpierw odbędzie się akcja informacyjna i MPO spróbuje dotrzeć do opiekunów grobów. Pojawią się ogłoszenia, prawdopodobnie również w prasie. Później na mogiłach wystawione zostaną tabliczki, być może podobne do tych, jakie kilka lat temu umieszczono na cmentarzu w Legnicy: „Grób do likwidacji”. Jeśli mimo ogłoszeń nikt nie zapłaci za grób na kolejne 20 lat, w tym miejscu może zostać pochowana inna osoba. Lepiej więc, żeby zaoszczędzić sobie nerwów, już teraz – zanim rozpocznie się akcja porządkowania lubińskiego cmentarza – uregulować zaległą opłatę.
