Nie zabraknie krwi

18

W czasie wakacji zapotrzebowanie na krew nie maleje, zmniejsza się natomiast liczba krwiodawców. – Każdy dawca krwi wracając z urlopu musi przejść kwarantannę, zanim znowu się do nas zgłosi. Przez to czasami naprawdę długo czekamy na naszych stałych krwiodawców – wyjaśnia Joanna Jarmolińska, kierownik Regionalnego Centrum Krwiodawstwa.

– Nie ma obaw, że ktoś mógłby nie dostać krwi. Problem jednak w tym, że dla nas zaczyna się ciężki sezon – tłumaczy Joanna Jarmolińska.

Jeżeli krwiodawca wyjedzie na wakacje, to po powrocie musi odczekać pewien czas, w zależności od tego, gdzie był. – Czasami, jak w przypadku wirusa zachodniego Nilu, to nawet cztery tygodnie. Czyli w czasie urlopu i niemal miesiąc po nim nasz krwiodawca nie może się do nas zgłosić. Nie każdy wie, że groźne, roznoszone przez komary wirusy występują nie tylko w tropikach, ale także znacznie bliżej, np. w Austrii, czy Francji. Dlatego warto pomyśleć o oddaniu krwi przed wyjazdem – dodaje kierownik.

Nie ma zagrożenia, że ktokolwiek w potrzebie mógłby nie otrzymać pomocy. Krew trzymana w specjalnych woreczkach może być wykorzystana do 35 dni od pobrania. – Poza tym współpracujemy ze stacjami krwiodawstwa Wrocławiem, Głogowie i Legnicy. Najważniejsze, żeby zaapelować do ochotników, żeby krew oddali przed urlopem – wyjaśnia kierownik.


POWIĄZANE ARTYKUŁY