Nie tracą nadziei

18

Trzeba nie mieć serca, by w ten sposób pozbyć się niechcianego stworzenia. Wczoraj w nocy w parku im. Aliantów w Lubinie ktoś przywiązał do ławki pięciomiesięczną kundelkę. Przy psie pozostawił całą wyprawkę: miskę, zabawki i gryzaki.

Zestresowana suczka jest bardzo nieufna. Nie lubi gwałtownych ruchów, które wywołują u niej strach. Być może ktoś rozpozna tego czworonoga? – zastanawiają się pracownicy lubińskiego Animvetu, gdzie trafiło zwierzątko.

Tymczasem tylko dwa brązowe, z czterech podrzuconych przed Wielkanocą szczeniaków, znalazły nowe domy. Pozostałe psiaczki, o ciemnym umaszczeniu, wciąż z utęsknieniem czekają na szybką odmianę losu. Przypomnijmy, że ponad dwa tygodnie temu wyrzucono je na działkach nieopodal al. Kaczyńskiego.

W sytuacji podobnej do szczeniąt znalazł się także rudy kocur. Straż miejska odłowiła to około ośmiomiesięczne zwierzę w minioną niedzielę. Udomowione stworzonko przeraźliwie miałczało pod klatką schodową przy ul. Gwarków w Lubinie.

Ponadto w parku Piłsudskiego znaleziono persa, który przebywa w prywatnym domu. Numer kontaktowy: 695-541-279.

Czytelnicy, którym nieobojętny jest los pozostałych psów i kota, mogą telefonicznie kontaktować się z lecznicą przy ul. Słowiańskiej: 76 842 17 88. Najlepiej w godzinach 9-19.


POWIĄZANE ARTYKUŁY