Nie pomógł atut własnej hali

20

Po zaciętym boju na parkiecie hali RCS, podopieczni Jerzego Szafrańca musieli uznać wyższość rywali ze Szczecina. MKS Zagłębie Lubin przegrało 33:40.

Na początku pierwszej połowy spotkanie było bardzo wyrównane. Pierwszy atak wykonali goście. Szturm ten został zastopowany przez Patryka Małeckiego, szybka kontra i faul na zawodniku gospodarzy w polu karnym. Siódemkę dla miedziowych wykorzystał Faruk Halilbegović. Do remisu szybko doprowadził jednak Wojciech Zydroń. Bardzo długo na tablicy wyników utrzymywał się stan remisowy. Dopiero w 20. minucie jedna z ekip bardziej odskoczyła rywalowi. Niestety dla Lubina, była to drużyna Rafała Białego, która prowadziła 11:14, a do przerwy 18:19.

Drugie trzydzieści minut, to gonitwa miedziowych za wynikiem. Po czterdziestej minucie coś jakby załamało się w szeregach gospodarzy. Dodatkowym ciosem była czerwona kartka dla Mikołaja Szymyślika. Miedziowi nie zdołali już dogonić rywali. Dodatkowo bardzo skuteczny między słupkami Pogoni był Krzysztof Szczecina, który zatrzymywał większość ataków podopiecznych Jerzego Szafrańca. Lubinianie nie będą wspominali pierwszego meczu na własnej hali za dobrze. Zwłaszcza, że ostatecznie przegrali 33:40. Warto wspomnieć jednak o miłym akcencie. Mianowicie przez 60. minut, gospodarze mogli liczyć na gorący doping klubu kibica, któremu na koniec podziękowali oklaskami. MVP spotkania został Dawid Przysiek.

– Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. To co prezentuje Zagłębie, to solidna długa gra w ataku. Nie ma przypadkowych piłek, tak więc wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz. Trochę w pierwszej połowie mieliśmy takiego sportowego pecha. Na szczęście jeśli chodzi o naszą bramkę, to dobrze włączył się w czterdziestej minucie Krzysiek Szczecina. Takie przyjęcie piłki na twarz go pobudziło i dosyć łatwo zdobywaliśmy bramki z tyłu. Cieszę się, że w końcu udało nam się zdobyć Lubin – komentuje Rafał Biały, trener Gaz-System Pogoń Szczecin.

– Analiza Rafała była wprawdzie krótka, ale ujmowała sedno spraw. Gratuluje zwycięstwa, bo ono było przekonywujące i nie podlegające dyskusji. Szkoda tylko, że mój zespół nie postawił nieco większej tamy w grze obronnej, bo jak się traci czterdzieści bramek, to raczej trudno myśleć o sukcesie. Nie mogliśmy sobie poradzić z trójką dobrze dysponowanych rozgrywających, Michal Bruna, Bartosz Konitz i Mateusz Zaremba. Wykonali oni plan swojego trenera – puentuje Jerzy Szafraniec, szkoleniowiec MKS Zagłębia Lubin.

Zagłębie: Małecki, Shamrylo, Wiącek – Stankiewicz 8, Rosiek 2, Przysiek 6, Kużdeba 3, Książek, Marciniak, Szymyślik, Halilbegović 10, Wolski, Paluch, Czuwara, Bartczak 4.

Pogoń: Kryński, Szczecina – Bruna 5, Gmerek, Gierak 2, Krupa 1, Krysiak 1, Walczak 1, Jedziniak 4, Stankiewicz, Konitz 13, Zaremba 4, Zydroń 9.

Sędziowali: Tomasz Kondziela, Mariusz Kałużny, Delegat ZPRP: Piotr Brenk

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY