Lubin dołączył do grona miast, które nie chcą być utożsamiane z działalnością reprezentowaną przez organizację Royal Division. – Kilka dni temu wpłynęła do nas prośba o wynajęcie hali sportowej przy SP 14 na organizację gali sportów walki. Po rozpoczęciu sprzedaży biletów przez organizatora okazało się, że wydarzenie to jest realizowane przez podmiot, który chciał przeprowadzić kontrowersyjną próbę organizacji gali związaną z walką sobowtórów prezydenta Rosji i prezydenta Ukrainy. W związku z tym podjęliśmy decyzję o rozwiązaniu umowy z organizatorem. Nie ma naszej zgody na organizację w naszym mieście tego typu wydarzenia – podkreśla Sabrina Trzeciak z działu sprzedaży i organizacji imprez Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie.
Federacja Royal Division nie cieszy się dobrą sławą, w związku z głośnym skandalem związanym z walką sobowtórów prezydenta Rosji i prezydenta Ukrainy. Jej twarzą miał być Antoni Królikowski, ale ostatecznie aktor wycofał się z tego projektu. Federacja podobno zrezygnowała z kontrowersyjnej walki, jednak niesmak pozostał…
– Dziś nie ma znaczenia czy ta walka się odbędzie, czy też nie. Nie chcemy, by Lubin miał cokolwiek wspólnego z imprezami na takim poziomie – podkreśla Sabrina Trzeciak z RCS. Regionalne Centrum Sportowe zawarło co prawda porozumienie na temat organizacji gali sportów walk w hali sportowej przy ulicy Norwida, jednak agencja eventowa, która zwróciła się o jej wynajęcie, nie wspomniała ani słowem, że chodzi o tak kontrowersyjne wydarzenie.
Lubin, podobnie jak Opole, Oleśnica czy Gryfice, mówi zdecydowane „nie” tego typu inicjatywom.