Nie ma mocnych na Spartę

50

Dziewięć spotkań, dziewięć zwycięstw i aż 64 bramki strzelone w grupie II legnickiej A-klasy. Tak wygląda bilans Sparty Rudna w sezonie 2016/2017. Czy ktoś będzie w stanie powstrzymać podopiecznych Roberta Malawskiego w drodze do awansu? Wszystko wskazuje, że tym razem jednak nie.

20160612_pa3_4945

Po spadku z klasy okręgowej w sezonie 2012/2013 drużyna z Rudnej wciąż pozostawała w czołówce tabeli A-klas. Już w pierwszych rozgrywkach po reelekcji na niższy szczebel rozgrywkowy zajęła drugie miejsce ustępując jedynie Mieszku Ruszowice. W kolejnych sezonach podopieczni Roberta Malawskiego grali już w grupie II, gdzie ich największym problemem byli… bardzo silni rywale. Los chciał, że w sezonie 2014/2015 w lidze grały m.in. Prochowiczanka Prochowice i Grom Gromadzyń-Wielowieś, który w tamtych rozgrywkach zdobył również Okręgowy Puchar Polski. W poprzednim sezonie natomiast równych sobie nie miała Odra Ścinawa, a za nią uplasował się Dąb Stowarzyszenie Siedliska, który… aktualnie zajmuje czwarte miejsce w klasie okręgowej.

Ten sezon dla Sparty ma być jednak przełomowy. Tym bardziej, że z legnickiej „okręgówki” nie spadła żadna z drużyn, więc przynajmniej w teorii o awans powinno być łatwiej. Przed nadmiernym optymizmem jeszcze przed startem rozgrywek ostrzegał jednak szkoleniowiec drużyny z Rudnej. 

–  Do końca nie można tak powiedzieć, że jesteśmy głównym faworytem do awansu, bo słyszałem to już od trzech lat. Nie wiadomo jak inne drużyny się wzmocniły, niektóre są nowe i słyszałem, że także się powzmacniały. My gramy swoje, żeby wygrać jak najwięcej meczy i jeżeli się uda awansować to bardzo dobrze. Kadrę mamy dość fajną, ale jeszcze trzeba grać, strzelać bramki i wygrywać mecze. – mówił po jednym z przedsezonowych sparingów Robert Malawski, trener Sparty Rudna.

Takie podejście do sprawy dało efekt. Sparta po dziewięciu kolejkach ma na swoim koncie komplet punktów, a w miniony weekend pokonała na boisku rywala wydaje się najgroźniejszego kontrkandydata do awansu – Ikara Miłogostowice. Taki rezultat sprawia, że nad drużyną z powiatu legnickiego Rudna ma już pięć punktów przewagi i perspektywie rewanżowe spotkanie wiosną na własnym stadionie.

Wygrana z Ikarem to jednak początek ciężkich meczów Sparty na przełomie października i listopada. Już w najbliższy weekend podopieczni Roberta Malawskiego zagrają z niewygodnymi Wilkami Różana, a następnie udadzą się na wyjazdowe spotkanie z wiceliderem tabeli KS Legnickie Pole po czym znów u siebie podejmą Zryw Kłębanowice. Jeśli w tych trzech spotkaniach Sparta Rudna nie straci punktów to już nie tylko na papierze, ale także w ligowej rzeczywistości potwierdzi to, komu sportowo najbliżej do klasy okręgowej.


POWIĄZANE ARTYKUŁY