Nie dość, że kłusownik, to jeszcze złodziej

62

Nie dość, że chciał polować na leśną zwierzynę, to jeszcze ukradł kamery, które zarejestrowały jego przestępczy proceder. Nie uszło mu to jednak na sucho – lubińscy policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali kłusownika z gminy Lubin. 48-latkowi grozi nawet pięć lat więzienia.

Fot. archiwum portalu

Zwierzę złapane we wnyki niejednokrotnie umiera w męczarniach. Kłusownicy o tym jednak nie myślą – liczy się tylko zdobycz. Z tego też powodu koła łowieckie rozstawiają w lasach foto i wideo pułapki, aby zapobiegać takiemu procederowi. Jedna z nich ostatnio zarejestrowała kłusownika. Nadleśnictwo powiadomiło policję.

– Sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. Na podstawie zebranych informacji oraz w wyniku pracy operacyjnej, ustalili i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim być 48-letni mieszkaniec gminy Lubin – informuje aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej komendy.

Jak ustalili funkcjonariusze 48-latek poszedł do lasu, gdzie rozstawił wnyki. – Kłusownik zauważył, zamontowane kamery. Prawdopodobnie, aby uniknąć odpowiedzialności i zatrzeć ślady swojej przestępczej działalności, dokonał ich kradzieży – tłumaczy asp. sztab. Pociecha. – To mu nie pomogło. Policjantom udało się odzyskać część skradzionych kamer oraz zebrać wystarczający materiał dowodowy do przedstawiania zarzutu usiłowania kłusownictwa oraz kradzieży – dodaje.

Kłusownik przyznał się do winy. Teraz stanie przed sądem. Za usiłowanie kłusownictwa oraz kradzież grozi mu do pięciu lat więzienia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY