LUBIN. – Nie dość, że mamy takie brzydkie podwórko, to jeszcze drzewa nam wycieli i taki bałagan zostawili! Teraz to już przed blokiem mamy jedno wielkie klepisko – denerwuje się nasz Czytelnik. Na ulicy Szkolnej od numeru 13 do 21 od dwóch tygodni leżą wycięte drzewa. Zbulwersowani mieszkańcy obawiają się, że spadnie śnieg i tak już to zostanie.
– Nasze wnętrze międzyblokowe już dawno nie spełnia swojej funkcji. To powinna być przestrzeń, gdzie można wypocząć, a nie jakieś składowisko drewna – denerwują się mieszkańcy. – Taki widok mamy już od dwóch tygodni – kwitują.
Mieszkańcy żalą się jeszcze na rozkopaną ziemię przy krawężnikach. – Robotnicy wymieniali tam jakieś rury, przysypano je ziemią i tak zostało – mówi jedna z sąsiadek. – Można by to było chociaż wyrównać – dodają zdenerwowani.
Lubinianie wskazują jeszcze na podwórko sąsiednich bloków. – Tam to dzieci mają się gdzie bawić, a nasze to tylko betonem zalać i porobić parkingi, chociaż tyle pożytku by było – kwituje nasz Czytelnik.
Wnętrze międzyblokowe należy do urzędu miejskiego. – Drzewa zostały wycięte na wniosek mieszkańców. Niektóre zagrażały bezpieczeństwu, inne z kolei zacieniały miejsca – wylicza naczelnik wydziału infrastruktury z urzędu miejskiego, Rafał Rozus. – Do końca przyszłego tygodnia teren na pewno zostanie uprzątnięty – zapewnia urzędnik.
Podobne: www.lubin.pl/aktualnosci,15072,lokatorzy_czy_my_jestesmy_gorsi_.html