Po małym potknięciu we Wrześni, podopieczni Pawła Szabelskiego musieli rozegrać piąty pojedynek fazy play-off na własnym parkiecie. Tym razem nie było już mowy o błędach. Lubinianie pewnie wygrali 3:0.
Choć Cuprum awansowało do półfinału fazy play-off, to jak przyznał nam reprezentant Polski, w pierwszym etapie tych rozgrywek, miedziowi powinni byli wygrać 3:0. Jednak z drugiej strony, w sporcie nigdy nic nie wiadomo. – To jest urok i piękno sportu. Niestety rozgrywanie pięciu spotkań w pierwszej fazie play-off nie przynosi nam chluby. Te dwa mecze we Wrześni, to może nie była kompromitacja, ale uświadomienie wszystkim przeciwnikom w lidze, że nawet my możemy mieć chwile słabości – przyznał po piątym meczu z Krispolem, Łukasz Kadziewicz. – Na pewno podchodziliśmy do tego meczu bardzo wkurzeni. Po tych dwóch przegranych meczach, to inaczej jak negatywnie czuć się nie mogliśmy. Na szczęście to wszystko udało się w ciągu tych dwóch dni odbudować – spuentował Paweł Szabelski, szkoleniowiec KS Cuprum Mundo Lubin.